Podczas ŚDM chcą pokazać, co znaczą rozpostarte szeroko ramiona Chrystusa
Już niewiele więcej niż rok pozostał do Światowych Dni Młodzieży w brazylijskim Rio de Janeiro. W Brazylii przygotowania nabierają tempa. Kardynał Stanisław Ryłko zaprezentował wczoraj w Rzymie oficjalne logo ŚDM 2013. Zostało ono wybrane w drodze konkursu spośród 200 nadesłanych projektów. Głównym elementem logotypu jest postać Chrystusa z rozpostartymi ramionami charakterystyczna dla Rio de Janeiro.
Przy okazji prezentacji znaku, kardynał Ryłko zdradził jeszcze inną ciekawą informację na temat przyszłorocznego spotkania młodych. Otóż Droga Krzyżowa, która każdorazowo jest odprawiana podczas ŚDM, przejdzie także przez slumsy Rio.
Dzielnice biedoty w tym mieście znane są między innymi z filmu „Miasto Boga”. Nazywają się favela. Określenie to pochodzi od drzewa, z którego zbudowane zostały pierwsze zabudowania na tym terenie. Szacuje się, że w największym tego typu skupisku Rocinha favela może żyć nawet 300 tysięcy ludzi. Budują swoje domki z czego się da: od cegieł, drewna, po zwykłe kartony. Uliczki są tam wąskie i strome, gdyż favele są usytuowane na zboczu góry. Trudno się nimi poruszać także dlatego, że zalegają je góry śmieci, a także martwe zwierzęta. Przebywanie tam jest niebezpieczne. Jak można przeczytać w jednej z opublikowanych w Internecie relacji, widok ludzi z bronią nie jest tam niczym niezwykłym. W slumsach nie ma kanalizacji, więc mieszkańcy położonych wyżej domków spłukują nieczystości wprost na tych, którzy mieszkają niżej.
Rozpostarte ramiona Chrystusa z Rio symbolizują jego otwartość na każdego człowieka, również tego z marginesu. Droga Krzyżowa w slumsach ma właśnie o tym przypominać.
romereports
WYD Rio 2013: Stations of the Cross through slums
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.