Byliśmy zbyt surowi – a może zbyt elastyczni. Za bardzo – a może za mało zaangażowani...
A dzieli nas sporo. Np. niemal 1500 kilometrów.
W patrzeniu potrzebna jest odpowiednia perspektywa, która powoduje lepszy ogląd rzeczywistości.
Obecna wojna pokazała, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem.
Wojna przesiewa nas jak pszenicę. Każdy musi dokonać wyboru.
Młodzi odchodzą z Kościoła. W miastach jest lepiej, na wsi gorzej? Rzeczywistość jest bardziej złożona.
... zawołał ktoś zamknąwszy wprzód oczy. No, nie widzi.
Wejście do naszego kościoła dla wielu obojętnych już chrześcijan oznacza poznanie Kościoła.
Taki teraz „trynd”, klimat…
Duch Boży pozwala pamiętać o słowie Jezusa i rozumieć je w wierze. On też sprawia, że staje się ono żywe i działające w historii.