Niewierzącym jest łatwiej, bo Bóg mnie ogranicza. Niczego mi nie wolno, ciągle muszę. Jak w takim świecie się odnaleźć?
Jezus Chrystus, Syn objawiający najpełniej Ojca nie zniósł Starego Prawa. Przyszedł je wypełnić. Jak chcą teologowie, wypełnić miłością. W Kazaniu na górze Jezus w stare zasady, zagrożone przez religijny formalizm, tchnie nowego ducha. Pokazuje, że nie literalne ich wypełnienie jest istotne, a kierowanie się ich duchem. I nie jest to wcale ukłon w stronę tych, którzy chcieliby łagodzić Boże wymagania. Wręcz przeciwnie: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” – mówi Pan Jezus. Starotestamentalne przykazania tracą wartość, jaką miały same w sobie. Stają się drogowskazami do realizacji najważniejszego z przykazań: „Abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem”. Mają jednocześnie ustrzec przed pułapką, jaką jest krzywdzenie siebie i bliźnich, usprawiedliwiane w imię źle pojętej miłości.
Wzór prawdziwej miłości dał Jezus Chrystus. Dla dobra człowieka przyjął na siebie bolesną śmierć. Choć pewnie mógłby jej uniknąć, gdyby zgodził się na jakieś ustępstwa wobec przesłuchujących Go. Bóg, który stawia człowiekowi wielkie wymagania, na własnej skórze doświadczył, jak czasem „utrudniają” życie. Jeśli bardzo chcąc człowieka zbawić i wiedząc, jak trudno nieraz o wierność przykazaniom, mimo to z nich nie rezygnuje, to na pewno nie dlatego, by – jak myślą niektórzy – z powodu tych wysokich wymagań jak najmniej ludzi osiągnęło życie wieczne.
Bywa, że wierzący w Chrystusa bardzo zazdroszczą niewierzącym swobody postępowania. Jeśli unikają zła, to głównie ze strachu przed karą, a nie z wewnętrznego przekonania. Oczekują nagrody za swoją wierność, cały czas pragnąc niewierności. Niebo jednak nie jest dla tych, którzy kochają zło. Katolicka nauka o czyśćcu podpowiada, że ci wierzący, którzy za życia nie wydoskonalili się w miłości, muszą po śmierci przejść przez cierpienia czyśćca. Bo niebo jest dla tych, którzy rozumieją, że powab zła jest tylko mirażem. Prawdziwy blask bije zaś tylko od autentycznego, choć czasem trudnego dobra.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).