Od sformułowania przez Erika Berne teorii gier upłynęło kilkadziesiąt lat i wydawać się powinno, że jesteśmy dzięki niej mądrzejsi. Nie łudźmy się.
Nie ukrywał faktu przyjaźni z łacińskim duchowieństwem, a w szczególności z zakonem jezuickim.