Anonsowani „goście” nie dali długo na siebie czekać. Zdążyliśmy jedynie bez paniki rozesłać dzieci z naszych szkół, by wracały do domów. Koło jedenastej zbrojni wchodzą do wsi. Jest ich z dwudziestu.
Juda i Szymon pozostali apostołami drugiej linii. Niełatwa to rzecz pozostać gorliwym i odważnym bez rozgłosu, w cieniu innych.