Zagrać w piłkę z zamkniętymi oczami? Dla większości brzmi nierealnie, ale nie dla kilkunastu niewidomych chłopaków. Stworzyć zwartą drużynę z niepełnosprawnych – równie trudne zadanie. Oba przypadki łączy pasja, której nie ograniczają żadne bariery.
Chorzy i niepełnosprawni mogą nam wiele dać. Trzeba to odkryć i nie bać się angażować ich w życie parafii.
Wartości człowieka nie mierzy się oceniając jego ograniczenia fizyczne, czy umysłowe. Niepełnosprawni są jak skrzynia skarbów – wystarczy ją odkopać, otworzyć i cieszyć się bogactwem wnętrza.
Papież Franciszek wezwał biskupów i przełożonych zakonnych do współpracy z Papieską Komisją ds. Ochrony Nieletnich oraz zapewnienia dzieciom, młodzieży i osobom niepełnosprawnym bezpieczeństwa w Kościele i jego instytucjach.
W 27. pielgrzymce niepełnosprawnych poszli zdrowi i chorzy, wolni i więźniowie, ci którym niczego nie brakuje i ci, którzy nie mają dachu nad głową.
Mimo ogromu cierpienia, jakie można było zobaczyć, to było wielkie święto życia i miłości. Tak o Jubileuszu Chorych i Niepełnosprawnych, który zakończył się w Rzymie mówią jego uczestnicy.
Gdyby w „Betanii” nie zjawił się mężczyzna, który chciał uczcić swoje 41. urodziny w bardzo nietypowy sposób, w mieszkaniu niepełnosprawnej pani Krysi wciąż byłyby odrapane ściany i nieszczelne okno.
Tradycja kultu maryjnego w Górce Klasztornej koło Łobżenicy sięga 1079 r. Wówczas Matka Boża ukazała się pasterzowi nad studzienką wybudowaną dla bydła. Od tego czasu pielgrzymowali w to miejsce wierni.
Najpierw modlili się Koronką z mieszkańcami Piły, potem ruszyli do miejsc, w których teoria miłosierdzia przeradza się w praktykę.
Choć nie ma zbyt wiele sił, jej oczy śmieją się figlarnie. – Paskudna choroba nie może przecież zająć pierwszego miejsca – przekonuje Janina Oprych.
Nośmy krzyż Chrystusa jak wieniec, bo wszystko, co się do nas odnosi, przez krzyż się wypełnia - mówił św. Jan Chryzostom.