Kasia Boguszewska to prawdziwa weteranka Gdańskiej Pieszej Pielgrzymki. Do Maryi wędrowała 13 razy. – Byłoby 15, ale dwa razy szłam w tym czasie jakubowym szlakiem do Santiago de Compostela – uśmiecha się.
Luzowanie od maja restrykcji przez rząd Hiszpanii oraz poszczególne wspólnoty autonomiczne kraju doprowadziło do zwiększenia się ruchu pielgrzymkowego do katedry w Santiago de Compostela. W czerwcu przybyło tam ponad 15 tys. osób.
Dziś święto Jakuba Apostoła, patrona Hiszpanii. Główne uroczystości z udziałem króla Filipa VI odbyły się w Santiago de Compostela. Pomimo pandemii do grobu apostoła przybyło wielu pielgrzymów z kraju i z zagranicy.
Od stycznia bieżącego roku do połowy lipca Drogą św. Jakuba (Camino de Santiago) przyszło do Santiago de Compostela 102 098 pielgrzymów - o 7200 więcej niż w porównywalnym okresie ubiegłego roku.
Z archiwum katedry w Santiago de Compostela skradziono jedną z najcenniejszych książek świata - Codex Calixtinus. Jest ona klejnotem literatury XII w., dającym wgląd w zwyczaje i mentalność ludzi średniowiecznej Europy.
Czy można być nieszczęśliwym księgowym w niemieckiej firmie, a szczęście odnaleźć, wędrując w kurzu autostrad? Można, jeśli jest się wędrowcem urodzonym w Karkonoszach, a autostrada prowadzi do Santiago de Compostela.
Po co iść pieszo 800 km albo 1000 km do Santiago de Compostela, zamiast pojechać samochodem albo polecieć samolotem? Bo tu chodzi o spotkanie… z samym sobą, drugim człowiekiem i jeszcze Kimś.
Cztery osoby zostały zatrzymane w Hiszpanii w związku z zaginięciem w ubiegłym roku Kodeksu Kalikstyńskiego z katedry św. Jakuba w Santiago de Compostela - poinformowała w środę hiszpańska policja. Pochodzący z XII wieku manuskrypt nie został odnaleziony.
Droga św. Jakuba do Santiago de Compostela bije coraz to nowe rekordy. Tylko w ciągu pierwszych 9 miesięcy tego roku certyfikat odbycia pielgrzymki do grobu Apostoła uzyskało 240 420 osób - poinformowało miejscowe biuro pielgrzymkowe.
Nazywa się Marek Walas. Ma 64 lata. Zamiast spokojnej emerytury przed telewizorem w ciepłych kapciach, wybrał sportowe buty, ból i zmęczenie. Z Gdańska wyruszył pieszo do Santiago de Compostela. Po co? By potrząsnąć duchowo Zachodnią Europą.
Musiało być coś w tym biskupie - postaci niewątpliwie historycznej - że do swoich potrzeb naginają go różne czasy i ideologie.