Próbujemy w duszpasterstwie przecierać nowe szlaki i często nic nam z tego nie wychodzi, bo za dużo indywidualizmu, za mało działań wspólnotowych.
Dlaczego to, co jeszcze nie tak dawno służyło chwale Bożej, liturgicznej celebracji i dalej mogło jej służyć, trafiło do muzeum?
Czego dziś więcej? Igrzysk, czy spokojnej refleksji? A jeśli igrzysk, to dlaczego?
Stać czy siedzieć? A może klęczeć? Stawiamy te pytania najczęściej po powrocie z podróży, zwłaszcza do innych krajów, nie za bardzo wiedząc, dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Kościół, bardziej niż mój, zawsze będzie Kościołem Jezusa Chrystusa. To On powiedział do Piotra: Mój Kościół.
Było już kilka telefonów. Oczywiście spoza parafii. Głos lekko zaniepokojony. Przyjmują? Wszyscy? Jaka jest atmosfera? Są jakieś sytuacje nieprzyjemne?
Zdziwiły mnie nieco nocne Polaków dyskusje, poprzedzające pogrzeb Benedykta XVI. Typowo nasze.
Wiem. Za wcześnie. Decyzja, jeśli zapadnie, najwcześniej za kilkadziesiąt lat. Gdy my będziemy, daj Boże, razem z nim już po drugiej stronie.
Benedykt XVI bardzo cierpi. Apel o modlitewne wsparcie obiegł cały świat.
Osoby samotne nie stanowią większości, ale są. I jest ich więcej, niż nam się wydaje.
Święty Mamert urodził się na początku V wieku w zamożnej rodzinie zamieszkującej okolice Lyonu.