– Wyjeżdżam, mając Boga za przyjaciela, który zawsze jest przy mnie – mówi Natalia z Elbląga.
Być może w niedalekiej przyszłości powstanie w Katowicach dom Wspólnot Jerozolimskich. Jak mówi br. Delfieux, można tu spotkać te same problemy, które trapią największe metropolie świata.
Dzisiaj poważne zaangażowanie się we własne człowieczeństwo, we własne życie, okazuje się pewnym sprawdzianem męstwa i dojrzałości.
– Mamy w sobie wyobrażenie Boga, przed którym klękamy ze strachem. A tymczasem On nas obdarowuje wieloma talentami. Jest dobry! – mówi Józef Gruszkiewicz.
– Tylu mężczyzn w jednym miejscu i na wspólnej modlitwie, to robi wrażenie i umacnia w wierze – mówi Łukasz.
To świetny cement, który wzmacnia, a nieraz i zlepia to, co się już rozsypuje w relacjach z drugim człowiekiem i Bogiem, mówią małżeństwa o Domowym Kościele, rodzinnej gałęzi Ruchu Światło–Życie.
Domowy Kościół to małżeńsko-rodzinna formacja świeckich w Kościele, działająca w ramach Ruchu Światło-Życie, czerpiąca z doświadczeń i metod francuskiego ruchu Équipes Notre-Dame.
Codziennie pokonywał pieszo kilkadziesiąt kilometrów, aby dotrzeć do każdej z papuaskich wspólnot plemiennych. Orędzie Jezusa Miłosiernego zmieniło obraz misyjnej parafii.
O tym, jak rodzinna gałąź Ruchu Światło–Życie pomaga w bolączkach współczesności i dlaczego dary Ruchu są jak spanie na poduszce pełnej pierza, mówi ks. Tomasz Opaliński, moderator krajowy Domowego Kościoła i proboszcz parafii w Janowie, w rozmowie z Agnieszką Małecką.
- Bycie w Domowym Kościele daje mi poczucie bezpieczeństwa, bo wiem, że mój mąż Mirek myśli podobnie jak ja i tak samo kocha Pana Boga - mówi Ewelina Hałenda.
Patron kongresów eucharystycznych przyszedł na świat 16 maja 1540 r. w miejscowości Torre Hermoza w Hiszpanii.