– Finansowanie lekcji religii w szkołach z budżetu państwa to nie marnotrawstwo, ale inwestycja – uważa ks. Tyberiusz Kroplewski, dyrektor Wydziału Katechetycznego archidiecezji gdańskiej.
Ludzie, którzy protestowali przeciw pochowaniu prezydenta na Wawelu, "bo nie jest godzien królów", niech wracają do szkoły. Krystalicznie czysty życiorys ma tylko jedna spoczywająca tam głowa naszego państwa: święta Jadwiga.
Przy relikwiach św. Mikołaja odbędzie się jutro kościelny szczyt o Bliskim Wschodzie. Franciszek zaprosił na niego patriarchów i zwierzchników wszystkich Kościołów tego zapalnego regionu, a każdego z nas do towarzyszenia im modlitwą.
Ruch pielgrzymkowy wciąż znajduje miłośników. Z ciepłego fotela wygania nie tylko ważna intencja, ale i ciekawość świata oraz ludzi. Warto to wykorzystać w duszpasterstwie.
Każda wspólnota ma tendencję do zamykania się we własnej strukturze, która daje poczucie bezpieczeństwa. To, co było na początku świeże i nowe, staje się powoli skostniałe – i życie zanika. Na szczęście w Kościele Duch Święty nie śpi. To właśnie dlatego jest on od dwóch tysięcy „w kryzysie” – i żyje! Znak, 4/2007
„Błagam, nie zapominajcie o cierpiących chrześcijanach Syrii, których Wielki Piątek trwa już czwarty rok”.
– Jesteśmy przygotowani na 10 tys. zgłoszeń. Na chwilę obecną zarejestrowało się już 10 grup pielgrzymów, czyli około 2 tys. osób. Głównie są to ludzie z Francji, Kanady, Stanów Zjednoczonych i jedna grupa z Korei – mówi ks. Artur Miroński z Komitetu Organizacyjnego ŚDM w Archidiecezji Gdańskiej, odpowiedzialny za przyjmowanie zgłoszeń pielgrzymów.
Jacek przeżył, albo raczej: przebiegł podróż, która zmieniła wszystko. W tym przypadku to nie cel był najważniejszy, lecz sama droga. Pełna wzlotów, upadków, pomocnych dłoni, ale i samotności.
Święto ofiarowania Pana Jezusa należy do najdawniejszych w chrześcijaństwie, gdyż było obchodzone w Jerozolimie już w wieku IV, a więc zaraz po ustaniu prześladowań. Według podania procesja z zapalonymi świecami była znana w Rzymie już w czasach papieża św. Gelezjusza I (Gelezego) w 492 roku, a z całą pewnością w wieku X.
Zaczyna się jak powieść, lecz życie pisze prawdziwsze powieści niż dzisiejsi literaci. W przypadku Małgorzaty z Kortony początek jest nader skromny, ale później historia jej życia przerasta ramy przeciętności. Fragment książki publikujemy za zgodą wydawnictwa PROMIC.
Życie ks. Alberione było naznaczone cierpieniem. Cierpiał fizycznie, ponieważ był słabego zdrowia. Ale cierpiał też duchowo...