Albo kościół niemiecki niech się odłączy od katolickiego albo niech idzie zgodnie z ewangelia. Mieszkam w Niemczech i byłby to nawet grzech gdyby z moich podatków finansowane były pomysły kardynała Marx dotyczące choćby błogosławieństw związków homoseksualnych. No ale jak na razie to nie mam wyboru bo przy meldunku pytają się o religie i na tej podstawie ściągają podatek kościelny.
kościoł katolicki w niemczech przeżyswa regres - jest żle - ale to wynik braku modlitwy ze strony kapłanow - benedykt XVi pisal o tym kosciele że jest zorganizowany ale brakuje w n im Boga . to co zrobiono dopuszczając żonatych mężczyzn do święcen kapłańskich robi już sowje - amazonia teraz niemcy a jak niemcy to i reszta zachodniej europy . jezeli obserwuje się poczynanai kapłanow niemieckich 9 nie chcę uogolniać ) to nie dziwi nic - komunia dla homoseksualistów jest faktem , akceptowanie związków tychże również - ciche przyzwolenie ze strony franciszka 9 a sprawie zniesienia celibatu ) - rękoma niemieckich biskupow stanie się faktem .nie będzie rozbicia kościoła bo nie zwycięży szatan kościola ( kościol zbudowany jest na mocnych filarach duchowych tak samo myślących ludzi a nie coraz to inaczej zorganizowanej strukturze światowej . cały czas reoformują kościół z coraz większym rozkładem tegoż . a brakuje tylko jednego Boga a coby ten Bóg był trzeba usilnej modlitwy przede wszystkim kapłanów - jednak oni nie maja czasu się modlić bo zajęci są coraz to innymi rozwiązaniami i liczeniem na ludzką potęgę myśli . pozdrawiam