Jak „opowiedzieć” o kard. Stefanie Wyszyńskim? Dla starszych jest mężem stanu, bojownikiem w walce z komunizmem, niekoronowanym królem Polski. Młodzi mogą w nim odkryć człowieka głębokiej wiary, pokornie przyjmującego – zdawałoby się – przerastające go zadania, stojącego w obliczu konfliktów i niełatwych wyborów.
"Papież i Prymas" to zaledwie portret narysowany ołówkiem. Zachęta do głębszego poznania tych postaci.
Lubił spotkania z ludźmi. Niekiedy zdarzały się zabawne sytuacje. Kiedyś jeden z wiernych przywitał go, mówiąc: „Najprzewielebniejsza Ewidencjo”.
O nauczaniu Prymasa Tysiąclecia odczytanym w perspektywie integracji europejskiej dyskutowali uczestnicy sympozjum, które odbyło się 23 maja w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu.
Stefan nigdy nie lubił luksusu – wspominała jego rodzona siostra Janina. – Najbardziej szczęśliwy był wtedy, gdy miał w teczce brewiarz i jedną zmianę bielizny, a w kieszeni różaniec. Nie przywiązywał wagi do stroju.
Życiowe credo Prymasa Tysiąclecia streszcza Społeczna Krucjata Miłości, w której przypominał: „Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje; bądź wrażliwy na drugiego człowieka, Twojego brata”.
„To była wtedy moja wina i mój błąd. Ale nie martw się, synku, Prymas Polski ma mnóstwo sposobów do uleczenia takich sytuacji!”.
Papież Paweł VI przedłużył Prymasowi urzędowanie, okazując tym samym nie tylko zaufanie do jego osoby, ale także i do sposobu kierowania Kościołem w Polsce. Milena Kindziuk, "Prymas Tysiąclecia"
Kardynał Wyszyński, który był sędzią, przykazywał, by drużyna, w której grał Wojtyła, wygrała! Ojciec nas wręcz „strofował”: „Pamiętajcie, macie tak grać, żeby przegrać!”
Kardynał Stefan Wyszyński był wielkim Europejczykiem, któremu należała się Pokojowa Nagroda Nobla – powiedział historyk dr Piotr Łysakowski podczas międzynarodowej konferencji naukowej o Prymasie Tysiąclecia.