Jeśli dym kadzidła miesza się z aromatem espresso, a szept „Gesù confido in Te” zagłusza ryk silników rozpędzonych Piaggio, to znak, że jesteśmy w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Wiecznym Mieście.
Zdjęcia: Roman Koszowski /GN
Roman Koszowski /GN
Odkąd papież Franciszek zaczął polecać wiernym lek na serce, „Misericordina” rozchodzi się jak świeże bułeczki
Dokumenty dotyczące galerii:
GN 17/2014 DODANE 24.04.2014 AKTUALIZACJA 05.06.2014
Jak na lekarstwo
więcej »