Według najnowszych badań wielu żołnierzy wracających z wojny traci poczucie sensu życia - komentuje "Huffington Post"
Żołnierze, którzy wracają z misji, muszą zmierzyć się z kolejnymi wyzwaniami. Bezrobocie, strata towarzyszy broni, zespół stresu pourazowego to tylko niektóre z nich. Jak wynika z raportu “Center For A New American Security” wielu nie daje sobie z tym rady. Co 80 minut weteran odbiera sobie życie. Z żołnierzami w służbie czynnej wcale nie jest lepiej. Jak relacjonuje Polskie Radio, w latach 2005 - 2010 średnio co 36 minut któryś ginął śmiercią samobójczą.
By przeciwdziałać tej sytuacji, w 2007 roku uruchomiono telefon zaufania dla weteranów. Od tego czasu odebrano 400 tys. telefonów od załamanych byłych żołnierzy. Pracownicy infolinii mówią, że udało im się powstrzymać 14 tys. osób przed odebraniem sobie życia. Autorzy badania apelują do departamentu obrony o bardziej efektywną troskę o weteranów wojennych. Nie jest do końca jasne, dlaczego tak wielu decyduje się zakończyć życie w tragicznych okolicznościach. Ich zdaniem, należy dokładnie monitorować te przypadki, by problem zrozumieć. Konieczne jest również zadbanie o kondycję psychiczną żołnierzy.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.