- Funkcję sekretarza generalnego Episkopatu postrzegam jako służbę - mówi w rozmowie z KAI bp Wojciech Polak, który dziś, podczas trwającego w Przemyślu 356. zebrania plenarnego, został wybrany nowym sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski.
Z nowym sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski bp. Wojciechem Polakiem rozmawiał o. Stanisław Tasiemski z KAI.
Publikujemy pełną treść rozmowy z nowym sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski, bp. Wojciechem Polakiem:
KAI: Z jakimi wrażeniami przyjmuje Ksiądz Biskup wybór na stanowisko sekretarza generalnego KEP?
– Odczytuje to jako uznanie ze strony braci w biskupstwie, ale i jako zadanie, które zostało mi powierzone, i które będę się starał w zaufaniu Episkopatu wypełniać. Nie widzę w tym uznania dla żadnych zasług mojej osoby, ale przede wszystkim powołanie do służby Konferencji Episkopatu Polski, którą pragnę podjąć.
KAI: Praca sekretarza generalnego Episkopatu ma charakter koordynacyjny, co wymaga zaparcia się siebie, daru z siebie. Jak Ksiądz Biskup postrzega wymiar tej posługi?
– Myślę, że doskonały przykład umiejętności bycia koordynatorem, a nie promotorem swoich opinii czy poglądów, pozostawia mój poprzednik abp Stanisław Budzik. Posługę sekretarza Konferencji Episkopatu rozumiem nie jako miejsce autopromocji, ale służenia swoją osobą i zaangażowaniem tym wszystkim, którzy do Konferencji należą.
KAI: Czy abp Budzik przekazywał już Księdzu Biskupowi jakieś rady, zwracał uwagę, że czegoś robić nie należy, a na coś innego trzeba zwrócić uwagę?
– Za wcześnie jeszcze, bym tego typu rady mógł od abp. Budzika usłyszeć. Niewątpliwie jednak bardzo liczę na to, że w niektórych sytuacjach, zwłaszcza w odniesieniu do bardzo szczegółowych spraw, które abp Stanisław na przestrzeni ostatnich lat intensywnie podejmował - że po prostu mnie w nie wprowadzi.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.