Tu nie ma miejsca na autopromocję

KAI |

publikacja 15.10.2011 13:14

- Funkcję sekretarza generalnego Episkopatu postrzegam jako służbę - mówi w rozmowie z KAI bp Wojciech Polak, który dziś, podczas trwającego w Przemyślu 356. zebrania plenarnego, został wybrany nowym sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski.

Bp Wojciech Polak Roman Koszowski/GN Bp Wojciech Polak

Z nowym sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski bp. Wojciechem Polakiem rozmawiał o. Stanisław Tasiemski z KAI.



Bp Wojciech Polak urodził się 19 grudnia 1964 r. w Inowrocławiu. Święcenia prezbiteratu przyjął 22 lata temu, natomiast sakrę biskupią 4 maja 2003 r. i był wówczas najmłodszym biskupem na świecie. Jego dewizą biskupią są słowa „Dominum Iesum” (Jezus jest Panem).

Publikujemy pełną treść rozmowy z nowym sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski, bp. Wojciechem Polakiem:

KAI: Z jakimi wrażeniami przyjmuje Ksiądz Biskup wybór na stanowisko sekretarza generalnego KEP?

– Odczytuje to jako uznanie ze strony braci w biskupstwie, ale i jako zadanie, które zostało mi powierzone, i które będę się starał w zaufaniu Episkopatu wypełniać. Nie widzę w tym uznania dla żadnych zasług mojej osoby, ale przede wszystkim powołanie do służby Konferencji Episkopatu Polski, którą pragnę podjąć.

KAI: Praca sekretarza generalnego Episkopatu ma charakter koordynacyjny, co wymaga zaparcia się siebie, daru z siebie. Jak Ksiądz Biskup postrzega wymiar tej posługi?

– Myślę, że doskonały przykład umiejętności bycia koordynatorem, a nie promotorem swoich opinii czy poglądów, pozostawia mój poprzednik abp Stanisław Budzik. Posługę sekretarza Konferencji Episkopatu rozumiem nie jako miejsce autopromocji, ale służenia swoją osobą i zaangażowaniem tym wszystkim, którzy do Konferencji należą.

KAI: Czy abp Budzik przekazywał już Księdzu Biskupowi jakieś rady, zwracał uwagę, że czegoś robić nie należy, a na coś innego trzeba zwrócić uwagę?

– Za wcześnie jeszcze, bym tego typu rady mógł od abp. Budzika usłyszeć. Niewątpliwie jednak bardzo liczę na to, że w niektórych sytuacjach, zwłaszcza w odniesieniu do bardzo szczegółowych spraw, które abp Stanisław na przestrzeni ostatnich lat intensywnie podejmował - że po prostu mnie w nie wprowadzi.

KAI: Od dwóch lat Ksiądz Biskup jest delegatem KEP ds. duszpasterstwa emigracji polskiej. Co dalej z tą posługą, kto będzie opiekował się emigracją? No i wreszcie jak Ksiądz postrzega doświadczenia z tej dwuletniej pracy?

– Jeśli chodzi o doświadczenia, które przez ostatnie dwa lata mogłem nabyć poprzez obecność w środowiskach emigracyjnych, to pozwala ono patrzeć szerzej, gdyż ma się kontakty z Polakami rozproszonymi po całym świecie. Jest to okazja do poznania ich bezpośredniej sytuacji jak i obrazu tych Kościołów i krajów, gdzie przebywają.

Jednym z zadań naszej Konferencji Episkopatu jest łączność z emigracją polską. Chciałbym powiedzieć, zwłaszcza tym, którzy moim odejściem z funkcji delegata ds. emigracji są zasmuceni, że chciałbym teraz być ambasadorem środowisk emigracyjnych wewnątrz Konferencji Episkopatu Polski. Myślę, że każdy z biskupów jest bardzo mocno zainteresowany tym zagadnieniem, gdyż emigranci to nasi diecezjanie, Rodacy, którzy z Polski wychodzą, i z którymi chcemy mieć nadal kontakt.

Mam nadzieję, że nowy delegat bp Wiesław Lechowicz szybko wejdzie w te zagadnienia z tak otwartym sercem, z jakim ja starałem się podjąć moją posługę wśród emigrantów. Przed dwoma laty było to dla mnie całkowicie nowe środowisko i nowa ziemia do rozeznania.