Zakonnice w przebraniu? Nie. Pielęgniarka, malarka i ginekolog w habitach.
Foto: Ks. Roman Chromy/ GN S. Stefania, Jadwiżanka. Pielęgniarka w szpitalu Zakonu Bonifratrów pw. Aniołów Stróżów w Katowicach
Pielęgniarstwem zaraziłam się już w nowicjacie od moich sióstr pracujących z chorymi. Wybrałam szkołę pielęgniarską w Opolu. Pamiętam praktyki w dziecięcym szpitalu onkologicznym. Po nocach płakałam.
W szpitalu służę ludziom, a przez to Bogu. Tworzę wspólnotę z personelem medycznym, który przyjął mnie serdecznie. Jak chorzy postrzegają zakonnicę pielęgniarkę? Wiele zależy od osobowości pacjentów. Nie zawsze jestem do dyspozycji pacjenta na każde jego zawołanie. To jest trudne. Bo leki muszę podać wszystkim na godzinę. Reanimując pacjenta, ratując jego życie, zostawiamy na jakiś czas innych chorych. Samą tacę z lekami dla 60 pacjentów dyżurująca pielęgniarka rozkłada 1,5 godziny. Nie może się pomylić.
W szpitalu dużo się nauczyłam. Codziennie jest coś nowego. Z pracy czasami wracam wykończona fizycznie, ale zadowolona. Myślę, że pielęgniarstwo nie wymaga tylko predyspozycji fizycznych i psychicznych, ale również duchowych. Dlatego jako kobieta, siostra zakonna i pielęgniarka pamiętam, że w cierpiącym człowieku jest Chrystus.
Przebywanie z chorymi, umierającymi stało się moim drugim życiem. Wprowadzeniem do modlitwy i refleksji o przemijaniu. Pacjenci uczą mnie cierpliwości, pokory i zawierzenia Bogu w chorobie. A także przezwyciężania lęków w niebezpieczeństwie śmierci. Pamiętam o nich w modlitwie. Ostatnio mieliśmy na oddziale obłożnie chorą babcię, która niedowidziała i niedosłyszała. Ale miała w sobie tyle cierpliwości. Za okazaną pomoc zawsze nam dziękowała.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.