Berlin ma nowego biskupa. Uśmiechniętego konserwatystę, który zamieszkał w mało reprezentacyjnej dzielnicy i podróżuje metrem po mieście.
Berlin. Ingres arcybiskupa Rainera Marii Woelki do katedry św. Jadwigi był bardzo spektakularny. Niewielka świątynia w centrum stolicy Niemiec była wypełniona nie tylko przez berlińskich katolików, ale także 40 biskupów z całej Europy oraz przedstawicieli życia politycznego i władz miasta. W inauguracyjnej homilii abp Woelki wezwał katolików do dawania odważnego świadectwa wiary. W tym kontekście przypomniał postać nieugiętego proboszcza berlińskiej katedry w czasach nazizmu, błog. Bernharda Lichtenberga, a także odważną postawę wielu katolików w czasach NRD. Nowy biskup Berlina pochodzi z Kolonii, gdzie się urodził w 1956 r. Tam się uczył i wstąpił do seminarium duchownego, wreszcie od 2003 r. był tam biskupem pomocniczym. Abp Woelki podkreśla swoje związki z Warmią, skąd pochodzili jego rodzice. Warmiakiem był także poprzedni biskup Berlina, kard. Georg Sterzinsky.
Metropolia berlińska poza obszarem stolicy Niemiec obejmuje także Brandenburgię oraz Pomorze Przednie. Według oficjalnych statystyk mieszka tam 390 tys. katolików. Stanowią mniejszość w społeczności silnie zlaicyzowanej, gdzie zawsze silną pozycję miał luteranizm. Sam Berlin uchodzi za miasto liberalne, czy nawet libertyńskie, gdzie liczba praktykujących jest niewielka, co stanowi także dziedzictwo czasów NRD.
Nominację abpa Woelki berlińskie media przyjęły z rezerwą. Podkreślano, że przez kilka lat był sekretarzem metropolity kolońskiego kard. Joachima Meisnera, który dla liberalnego świata niemieckich mediów jest symbolem ultrakonserwatyzmu. Wiele miejsca zajmowały rozważania na temat stosunku nowego biskupa Berlina do mniejszości seksualnych. Stanowi ona znaczącą i wpływową siłę nie tylko w mediach, ale także w polityce, m.in. posiada własną platformę polityczną w SPD. Homoseksualistą jest burmistrz Berlina Klaus Wowereit, na ręce którego nowy biskup Berlina składał przysięgę lojalności wobec konstytucyjnych władz miasta i państwa, wymaganą przez ciągle obowiązujący konkordat z 1933 r. Nowy biskup Berlina powiedział, że homoseksualizm stoi w sprzeczności z porządkiem naturalnym, a Kościół jasno naucza, że jedynie kobieta i mężczyzna tworzą rodzinę, ale zarazem obiecał, że będzie się starał spotkać z tymi środowiskami.
Abp Woelki podkreśla, że uczy się dopiero Berlina. Wyraźnie stara się pokazać berlińskiej opinii publicznej nie jako osoba, która dołączyła właśnie do miejscowego establishmentu, ale jako jeden ze zwykłych obywateli miasta. Widać go spacerującego po mieście, bądź korzystającego z komunikacji miejskiej. Uwadze mediów nie uszło, że zamieszkał w dzielnicy Wedding, gdzie czynsze są stosunkowo niewielkie i gdzie mieszkają zazwyczaj ludzie o niższych dochodach. Ponieważ w Kolonii znany był jako kibic FC Köln, po przeprowadzce do Berlina dziennikarze pytali, komu tutaj będzie kibicował. Pomimo, że znacznie bardziej znany i wyżej notowany jest klub Hertha, abp Woelki zadeklarował, że będzie kibicował robotniczemu klubowi, grającemu w 2 Bundeslidze - FC Union Berlin. Potrafił także bezbłędnie odpowiedzieć na pytanie, jaki był ostatni wynik tego klubu. Niewątpliwie nowy biskup Berlina dobrze sobie daje radę w mediach. Jest skromny, uśmiechnięty, ale jednocześnie stanowczy, gdy wypowiada się w sprawach moralności czy wiary. Pierwszy wielki egzamin przyjdzie mu zdawać, gdy 22 września będzie witał w swej stolicy biskupiej Benedykta XVI.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.