Koniec z kultem nazisty. Koniec z marszami NPD, z nawiedzaniem grobu Rudolfa Hessa. Bawarskie Wunsiedel może spać spokojnie – właśnie ekshumowało, spaliło i rozrzuciło w nieznanym miejscu szczątki zastępcy Adolfa Hitlera.
Gdy czytam o tym, jak zwolennicy wolności i demokracji idą w ślady swoich totalitarnych wrogów, ciarki przechodzą mi po plecach. Bo przecież „zniknięto Hessa”, jak pisze „Gazeta Wyborcza”. Nazistowski dygnitarz słusznie spędził ponad 40 lat w celi więzienia Spandau, w którym odsiadywał wyrok dożywocia. Inaczej, niż ludzie mordowani i paleni w krematoriach w obozach koncentracyjnych. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym jednym konkretnym przypadku antynazistom chodziło dokładnie o to samo, o co chodziło w całej rasistowskiej ideologii hitleryzmu: by wymazać człowieka z powierzchni globu, by ślad o nim zaginął.
Tak, jak nie powinno się bezcześcić grobów żołnierzy sowieckich spoczywających na polskiej ziemi (co innego, gdy chodzi o usuwanie ich pomników), tak też nie powinno się wyrzucać z mogił nazistów. Nie ze względu na ich honor, bo tego byli pozbawieni. Ze względu na własne człowieczeństwo.
		
			aktualna ocena |   |
			głosujących |   |
		
		
			
 Ocena |
			bardzo słabe |
			słabe |
			średnie |
			dobre |
			super |
		
	
						
					
				Samo dolne ramię krzyża mierzy 7,25 metra wysokości i waży 24 tony.