Gest pokoju, który przeszedł do historii - 35 lat od mszy pojednania

12 listopada 1989 r. w wiosce Krzyżowa na Śląsku premier Tadeusz Mazowiecki i kanclerz Helmut Kohl pod koniec mszy serdecznie się uściskali. Uwieczniony przez fotoreporterów gest pokoju przeszedł do historii. Mało jednak brakowało, a do niego by nie doszło.

Reklama

Wizyta kanclerza Helmuta Kohla w Polsce zaczęła się 9 listopada. Zdążył się spotkać w Warszawie z Lechem Wałęsą, wówczas przewodniczącym NSZZ "Solidarność" oraz premierem Tadeuszem Mazowieckim, ale wieczorem dowiedział się o upadku Muru Berlińskiego. Postanowił więc przerwać wizytę, bo w tym historycznym dla Niemiec i Niemców dniu być wśród rodaków.

Zaraz po wznowieniu wizyty w Polsce przeszedł jednak do historii Niemiec i Polski za sprawą wydarzeń, do których doszło w wiosce Krzyżowa na Śląsku. W tej liczącej kilkaset mieszkańców miejscowości, około 60 km na południowy zachód od Wrocławia, biskup opolski Alfons Nossol odprawił mszę, określoną później mszą pojednania. Została tak nazwana dzięki kazaniu wygłoszonemu przez hierarchę, ale przede wszystkim za sprawą serdecznego uścisku, jaki pod koniec mszy wymienili niemiecki kanclerz i polski premier.

Niewiele jednak brakowało, a do tego wydarzenia w Krzyżowej by nie doszło. Podczas przygotowania planów wizyty swojego kanclerza w Polsce strona niemiecka zaproponowała bowiem - jako miejsce mszy z udziałem obu szefów rządów - Górę Świętej Anny niedaleko Strzelec Opolskich. Miejsce to było i wciąż jest symbolem skomplikowanej historii Śląska i polsko-niemieckiego konfliktu. W trakcie III powstania śląskiego przechodziło z rąk do rąk, w czasach nazistowskich Niemcy wznieśli tam mauzoleum ku czci swoich bohaterów, a po 1945 r. stanął na jego miejscu monumentalny pomnik polski zaprojektowany przez Ksawerego Dunikowskiego.

W 1989 r. urzędnicy polscy przekonali niemieckich, że lepszym miejscem od Góry Świętej Anny na wspólną mszę będzie leżąca koło Świdnicy wioska Krzyżowa. W miejscowości tej do 1945 r. noszącej nazwę Kreisau swój pałac miała arystokratyczna rodzina von Moltke. Ostatnim jego właścicielem był hrabia Helmuth James von Moltke, którego stryjecznym dziadkiem był słynny feldmarszałek (również Helmuth), szef pruskiego Sztabu Generalnego uważany za twórcę militarnej potęgi II Rzeszy.

W pałacu w Krzyżowej spotykało się podczas II wojny światowej grono osób nastawionych opozycyjnie do Adolfa Hitlera. Po nieudanym zamachu z 20 lipca 1944 r. gestapo nadało tej grupie nazwę "krąg z Krzyżowej". Moltke, choć sam był przeciwny zamachowi na Hitlera i w planach nie brał udziału, został skazany na śmierć i stracony w styczniu 1945 r. W powojennych Niemczech "krąg z Krzyżowej" i Moltke stali się symbolem antynazistowskiego oporu.

W 1989 r. obie strony - polska i niemiecka - uznały, że Krzyżowa jako miejsce spotkania szefów rządów nie wywoła takich emocji, jak Góra Świętej Anny. O przygotowanie wizyty Kohla w Polsce premier Tadeusz Mazowiecki poprosił redaktora "Tygodnika Powszechnego" Mieczysława Pszona.

Obaj politycy przybyli do Krzyżowej oddzielnie. Jako pierwszy dotarł Mazowiecki, który do Wrocławia przyjechał pociągiem, a stamtąd samochodem. Pół godziny później na placu przed pałacem w Krzyżowej (w tamtym czasie zajmowanym przez PGR) pojawił się Kohl. Ponieważ tamtejszy kościół był zbyt mały jak na liczbę gości, których się spodziewano, msza została odprawiona właśnie na pałacowym placu. Oprócz oficjeli polskich i niemieckich wzięła w niej udział liczna grupa mniejszości niemieckiej. Przywitała RFN-owskiego kanclerza okrzykami "Helmut, Helmut!" Nad tłumem zebranym na placu unosiły się niemieckie i polskie flagi, a także transparenty w językach obu krajów.

Przed rozpoczęciem mszy goście zostali powitani polskim zwyczajem: chlebem i solą. Mszę koncelebrowali biskup Nossol, ks. Bolesław Kałuża (proboszcz parafii w Grodziszczu, na terenie której leży Krzyżowa), biskup Tadeusz Rybak, przedstawiciel diecezji wrocławskiej, a także dwaj duchowni niemieccy: prałat Paul Bocklett oraz pochodzący z Górnego Śląska Adalbert Kurzeja. Zgodnie z ustaleniami msza odprawiona została po polsku i niemiecku, a żeby wszystkim obecnym umożliwić czynne uczestnictwo w liturgii, rozdano im broszurki z modlitwami i pieśniami w obu językach.

Powitanie wygłosił bp Rybak, podkreślając duże znaczenie nie tylko przezwyciężenia rozdarcia miedzy człowiekiem a Bogiem, ale też między ludźmi i narodami. "Serdecznie witam prezesa Rady Ministrów pana Tadeusza Mazowieckiego, o którym mówimy +nasz Premier+, bo cieszy się zaufaniem społeczeństwa polskiego i prowadzi kraj do tych wartości, o jakie naród nasz walczył przez długie lata, i jakimi pragnie żyć. Witam wszystkich obecnych członków Rządu Polskiego i towarzyszące panu premierowi osoby. Jest dla nas szczególną radością, że w zgromadzonej tu chrześcijańskiej wspólnocie możemy dziś z wielkim szacunkiem powitać pana kanclerza Helmuta Kohla i wszystkich przedstawicieli narodu niemieckiego, którzy razem z panem kanclerzem przybyli tu z Republiki Federalnej Niemiec i którzy stale mieszkają na terenie Polski" - mówił bp Rybak.

W podobnym tonie, zwracając uwagę na duże znaczenie pojednania, kazanie wygłosił kilka minut później bp Nossol. Podkreślił, że nie można żądać zapomnienia II wojny światowej, jako strasznego rozdziału w życiu wielu ludzi, ale wezwał do budowy "nowego rozdziału wzajemnych stosunków". Nawiązał do sławnego orędzia polskich biskupów z 1965 r. ze słowami "wybaczamy i prosimy o wybaczenie". Przypomniał również postać Helmuta Jamesa von Moltke i jedną z deklaracji "kręgu z Krzyżowej": "W chrześcijaństwie widzimy najwartościowsze siły dla etyczno-religijnej odnowy narodu, dla przezwyciężenia nienawiści i kłamstwa, dla odbudowy Zachodu, dla pokojowej współpracy narodów".

O liście biskupów polskich z 1965 r. i wymianie listów z hierarchami niemieckimi mówił również podczas mszy w Krzyżowej prałat Bocklet. Nazwał to przykładem wiary i początkiem dialogu oraz pojednania. Najważniejsze, historyczne znaczenie, miały jednak nie wypowiedziane podczas mszy w Krzyżowej słowa, ale gest po wezwaniu "przekażcie sobie znak pokoju". Istniejąca jeszcze w tamtym czasie Służba Bezpieczeństwa (podlegała Czesławowi Kiszczakowi jako ministrowi spraw wewnętrznych, została zlikwidowana kilka miesięcy później - PAP), miała podobno radzić, by z punktu w ogóle w liturgii odprawionej 12 listopada 1989 r. w Krzyżowej zrezygnować. Mało więc brakowało, a do historycznego, uwiecznionego przez fotoreporterów uścisku Tadeusza Mazowieckiego i Helmuta Kohla by nie doszło.

Dawny pałac Helmuta Jamesa von Moltke, przed którym 12 listopada 1989 r. odprawiono Mszę Pojednania, jest obecnie siedzibą Fundacji Krzyżowa dla Porozumienia Europejskiego i Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży.

Z okazji 35. rocznicy historycznego gestu premiera Mazowieckiego i kanclerza Kohla w Krzyżowej zaplanowano 16 listopada nabożeństwo ekumeniczne i dyskusję panelową poświęconą stosunkom polsko-niemieckim. Patronat nad tym wydarzeniem objęli pełnomocników rządów ds. stosunków polsko-niemieckich: prof. Krzysztof Ruchniewicz i Dietmar Nietan. (PAP)

Autor: Józef Krzyk

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| HISTORIA, KULTURA, PAP

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7