Kościół katolicki w Grecji coraz mocniej odczuwa skutki kryzysu gospodarczo-finansowego, w jaki popadł ten kraj. Jak poinformował arcybiskup Aten Nikolaos Foskolos, w perspektywie paru miesięcy parafie nie będą w stanie opłacić zatrudnionego personelu.
Grecki Kościół nie otrzymuje żadnej pomocy z zewnątrz, a wierni nie są w stanie sami utrzymać struktur duszpasterskich. Co gorsza, niewiele wskazuje, by pojawiła się jakaś szansa na wyjście z zapaści.
Abp Foskolos w wywiadzie dla agencji CNS wspomina o rozpowszechnionej korupcji, zwłaszcza wśród klasy politycznej. Jego zdaniem cięcia budżetowe, które objęły m.in. dotacje dla Cerkwi prawosławnej, uderzą jeszcze mocniej w katolików. Chodzi zwłaszcza o ubogich emigrantów, których wspierał Kościół, a którzy do Grecji trafili w poszukiwaniu lepszego życia w Europie. Zdaniem hierarchy warunki egzystencji w niektórych częściach Grecji już przypominają Trzeci Świat. Także katolicka działalność charytatywna musiała zostać ograniczona. Zapowiedziano m.in. zamknięcie w Atenach schroniska i dwóch jadłodajni dla ubogich.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Kościele katolickim na świecie.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.