Tegoroczna celebracja uroczystości narodzin dla nieba św. Franciszka z Asyżu (4 października) jest naznaczona smutkiem żałoby wobec licznych ofiar eskalacji przemocy oraz bezsilności wobec spirali nienawiści w Ziemi Świętej i w sąsiadujących krajach Bliskiego Wschodu.
O. Franciszek Patton, kustosz Ziemi Świętej zaapelował, aby „we wszystkich franciszkańskich wspólnotach i sanktuariach z przekonaniem podjąć ofiarę postu oraz przez modlitwę różańcową, osobistą i wspólnotową, powierzyć Bogu nasz lęk i nasze pragnienie pokoju.”
W duchu św. Franciszka, promotora dialogu i pojednania, patriarcha kard. Pizzaballa, w liście do wiernych z okazji dnia modlitwy, postu i pokuty ogłoszonym przez papieża Franciszka na 7 października, napisał: „My również mamy obowiązek zaangażowania się na rzecz pokoju, przede wszystkim chroniąc nasze serca przed wszelkim uczuciem nienawiści i zachowując pragnienie dobra dla każdego człowieka.”
Nasilenie ostrzałów rakietowych z ostatnich dni napawa wszystkich lękiem o życie w wolności i poszanowaniu ludzkiej godności oraz oddala nadzieję na szybkie zakończenie wojny i w konsekwencji na powrót pielgrzymów do Jerozolimy. Roczny przestój w ruchu pielgrzymkowym bardzo ujemnie odbija się na sytuacji ekonomicznej miejscowej ludności. Dlatego modląc się i promując każde działania na rzecz pokoju nie możemy zapominać o potrzebie wspierania wszelkich organizacji katolickich, które starają się złagodzić cierpienia chrześcijan Ziemi Świętej, Libanu i Syrii dotkniętych konsekwencjami trwającej wojny.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.