Przedstawił też koncepcję "dynamicznej ortodoksji".
Amerykański publicysta George Weigel, znany biograf papieża Jana Pawła II, stwierdził, że niemiecka droga synodalna „wydaje się charakteryzować raczej dekonstrukcją tradycji”. Wypowiedział się on w wywiadzie dla katolickiego tygodnika „Die Tagespost”. Natomiast w USA „najbardziej kreatywne głosy w amerykańskiej teologii są bardziej zaangażowane w dynamiczną ortodoksję niż w ponowne odkrywanie katolicyzmu zgodnie z tzw. duchem czasu”.
Prof. Weigel wymienił szereg innych powodów, dla których Kościół w USA jest bardziej żywy niż w Niemczech: „Mamy aktywne, prowadzone przez świeckich ruchy odnowy i nie mamy rozdętych biurokracji diecezjalnych. Mamy rozwijające się wspólnoty życia konsekrowanego z ludźmi, którzy są zaangażowani zarówno w dynamiczną ortodoksję, jak i nową ewangelizację. Mamy szeroką sieć publikacji i instytucji, które promują prawdziwe nauczanie Soboru Watykańskiego II, a nie amorficznego «ducha Soboru»” – kontynuował Weigel. „Wreszcie, co nie mniej ważne, jesteśmy samofinansujący się, zamiast polegać na państwie”.
Mówiąc o koncepcji dynamicznej ortodoksji, której użył kilka razy w wywiadzie, publicysta wyjaśnił: „Dynamiczna ortodoksja stara się uczynić odwieczne i wieczne prawdy wiary katolickiej zrozumiałymi dla dzisiejszych umysłów, serc i dusz, aby doprowadzić je do przyjaźni z wcielonym Synem Bożym, Panem Jezusem Chrystusem. Dynamiczna ortodoksja opiera się na założeniu, że objawienie Boże jest rzeczywiste i wiążące w czasie. Odrzuca ideę, że współczesne zwyczaje 'poprawiają’ objawione prawdy o tym, co prowadzi do szczęścia „- podkreślił Weigel. Krótko odniósł się również do ograniczeń tradycyjnej liturgii przedsoborowej, jakie zostały wprowadzone w wielu miejscach, zwłaszcza w USA. „Muszą one zostać anulowana podczas następnego pontyfikatu”, uważa Weigel, dodając, że mówi to „jako przekonany człowiek Novus Ordo!”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).