- Sprzeciwiamy się legalizacji ludobójstwa prenatalnego w naszej Ojczyźnie – podkreślają członkowie Koalicji dla Życia i Rodziny w przesłanym KAI stanowisku. Apelują też do posłanek i posłów o odrzucenie wszystkich procedowanych przez Sejm projektów, których celem jest jakiekolwiek zwiększenie dostępności aborcji w Polsce.
Publikujemy treść Stanowiska:
Kraków, Poznań, Warszawa 8 lipca RP 2024
Stanowisko KOALICJI dla ŻYCIA i RODZINY przed zaplanowanym na 9 lipca 2024 r. posiedzeniem sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży oraz przewidzianym na posiedzenie sejmowe 11 lipca 2024 r. sprawozdaniem Komisji
Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny (druki nr 176 i 477) Koalicja dla Życia i Rodziny, grupująca kilkadziesiąt ruchów obrony życia i praw rodziny, uznając zagwarantowane przez Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej prawo każdego człowieka do urodzenia się i życia bez względu na wiek, płeć, rasę czy stan zdrowia, zdecydowanie sprzeciwia się legalizacji ludobójstwa prenatalnego w naszej ojczyźnie w jakiejkolwiek formie i podtrzymuje swoje stanowisko, wyrażone podczas wysłuchania publicznego 16 maja 2024 r.
Koalicja dla Życia i Rodziny apeluje do wszystkich posłanek i posłów RP, bez względu na przynależność partyjną czy klubową, o odrzucenie wszystkich procedowanych projektów, których celem jest zwiększenie dostępności aborcji, bez względu na proponowany zakres i ograniczenia różnie formułowane w poszczególnych projektach.
Przypominamy, że Trzecia Droga zamierza przywrócić, zakwestionowaną przez Trybunał Konstytucyjny, możliwość zabijania nienarodzonych dzieci podejrzewanych o ciężką chorobę czy niepełnosprawność, a Lewica i Koalicja Obywatelska domagają się tzw. prawa do aborcji „na żądanie” do 12 tygodnia życia dziecka i aborcji z przesłanek eugenicznych do 6 miesiąca życia dziecka. Według projektów Lewicy i KO w przypadku podejrzenia wady letalnej dziecko mogłoby zostać zabite do momentu porodu.
Zaproponowane projekty ustaw nie tylko są sprzeczne z polską racją stanu i godzą w porządek konstytucyjny RP, ale są też zamachem na fundamentalne wartości cywilizacyjne, wynikające wprost z prawa naturalnego.
Warto pamiętać, że w powojennej historii Polski był już Sejm, który zalegalizował aborcję. Stało się to 27 kwietnia 1956 r., w czasach, kiedy Ustawodawca nie reprezentował woli Polaków, lecz działał w interesie i na zlecenie komunistycznego imperium, jakim był w tym czasie Związek Radziecki. Decyzja ta była powszechnie odbierana jako zdrada interesu narodowego i próba osłabienia państwa polskiego. Dlatego nie dziwi, że jednym z najważniejszych postulatów formułowanych po odzyskaniu niepodległości i możliwości samostanowienia w 1989 r. było anulowanie ustawy z roku 1956 r. i zastąpienie jej generalnie chroniącą życie ustawą z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Obowiązująca do dziś, mimo dokonanych na przestrzeni lat zmian i modyfikacji, ustawa stała się znakiem rozpoznawczym i wyróżnikiem polskiej demokracji, a także inspiracją dla obrońców życia na świecie. Warto podkreślić, że właśnie Polska była pierwszym państwem, które w warunkach demokratycznych ograniczyło dostępność do aborcji i przyjęło ustawę chroniącą życie, ustawę która na przestrzeni minionych lat przyniosła wiele dobrego, o czym świadczą składane w Sejmie coroczne sprawozdania Rady Ministrów.
Nasz głęboki sprzeciw i oburzenie budzi z gruntu fałszywa narracja, że to polskie kobiety domagają się prawa do aborcji. Prezentowanie stanowiska wąskiej grupy radykalnych feministek jako głosu polskich kobiet jest uzurpacją i poważnym nadużyciem. Jest też zniewagą dla milionów Polek, które w macierzyństwie widzą swoje powołanie i są świadome, że prawo chroniące życie chroni także ich godność oraz zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, przyczyniając się do wzrostu szacunku dla ich roli w społeczeństwie.
Według badania CBOS „Stosunek Polaków do aborcji 2023” tylko 18 proc. Polaków popiera aborcję „na życzenie”. Z marcowego badania przeprowadzonego przez United Surveys wynika, że jest to 24,7 proc. To jest znacząca mniejszość, ale nadal mniejszość.
Każdy z dyskutowanych projektów to łamanie ustawy zasadniczej, głównie art. 38, i nie żaden z nich nie zyska poparcia prezydenta Andrzeja Dudy. Mamy więc prawo sądzić, że celem procedowanych projektów może być odwrócenie uwagi społecznej i wywołanie kolejnych fali niepokojów, które w obecnej sytuacji międzynarodowej są szczególnie niebezpieczne.
W imieniu Koalicji dla Życia i Rodziny:
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).