Pamięć o tej tragedii przez wiele lat wzmacniała w ludziach determinację, by za wszelką cenę nie dopuścić do nowego konfliktu.
Lądowanie wojsk alianckich w Normandii to kolosalny i imponujący wysiłek zbiorowy i militarny, który został podjęty dla przywrócenia wolności – napisał Papież w przesłaniu z okazji 80. rocznicy tego wydarzenia. Przypomniał jednak o ogromnej cenie, jaką trzeba było za to zapłacić. Świadczą o tym groby tysięcy żołnierzy, którzy bohatersko oddali swoje życie, by zakończyć II wojnę światową i przywrócić pokój w Europie.
Franciszek wspomniał też o zniszczeniach, których doświadczyła sama Normandia. Zauważył, że lądowanie aliantów przywołuje całą katastrofę, jaką była II wojna światowa ze wszystkimi jej ofiarami. Pamięć o tej tragedii przez wiele lat wzmacniała w ludziach determinację, by za wszelką cenę nie dopuścić do nowego otwartego konfliktu. „Ze smutkiem zauważam, że dziś już tak nie jest, a ludzie mają krótką pamięć” – dodał Papież. Z niepokojem przyznał, że ponownie brana jest pod uwagę możliwość powszechnego konfliktu, a ludzie stopniowo oswajają się z tą niedopuszczalną ewentualnością.
Ojciec Święty przypomniał jednak, że narody chcą pokoju, stabilności, bezpieczeństwa i dobrobytu, warunków, w których każdy może realizować swoje obowiązki i swe przeznaczenie. Burzenie tego szlachetnego porządku rzeczy w imię ambicji ideologicznych, nacjonalistycznych i ekonomicznych nazwał wielkim złem względem ludzi i historii oraz grzechem względem Boga. Papież zachęcił więc do modlitwy zarówno za tych, którzy dążą do wojen i czerpią z nich zyski, jak i za budowniczych pokoju. „Oby umieli otwierać pokojowe drogi spotkania i dialogu, przeciwstawiając się nieubłaganej i upartej logice konfrontacji” – dodał Franciszek.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).