Mszą św. sprawowaną w podziemnej bazylice Piusa X w sanktuarium w Lourdes zakończyła się trwająca od piątku 64. Międzynarodowa Pielgrzymka Żołnierzy. Wzięło w niej udział 15 400 pielgrzymów z 37 państw. Wśród nich około 200-osobowa grupa podchorążych z Polski z biskupem polowym Wiesławem Lechowiczem.
Eucharystii przewodniczył szef papieskiej dyplomacji abp Paul Gallagher, który był też gościem specjalnym pielgrzymki. Mszę św. koncelebrowali m.in. bp Antoine de Romanet, biskup polowy sił zbrojnych Republiki Francuskiej oraz biskup polowy WP Wiesław Lechowicz, a także liczne grono kapelanów państw biorących udział w pielgrzymce.
We Mszy św. uczestniczyli także ambasadorowie wielu państw oraz generałowie z kilkudziesięciu armii świata. Wśród nich obecni byli m.in. gen. broni Marek Sokołowski, Dowódca Generalny Rodzajów Sil Zbrojnych, kadm. Tomasz Szubrycht, rektor-komendant Akademii Marynarki Wojennej, gen. dyw. Artur Kępczyński, szef Inspektoratu Wsparcia SZ, gen. bryg. Paweł Bigos, dowódca 1. Bazy Lotnictwa Transportowego, gen. bryg. Krzysztof Zielski, szef Zarządu Planowania Rzeczowego – P8 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Podczas trwającej od piątku pielgrzymki żołnierze wzięli udział m.in. w ceremonii otwarcia, podczas której odczytane zostało przesłanie papieża Franciszka. „Obyście umocnili w sobie przekonanie, że miłość jest silniejsza niż nienawiść i podziały, i że wy również jesteście powołani do odegrania niezastąpionej roli dla wspólnego dobra i w służbie pokoju na świecie”, napisał papież.
czytaj dalej poniżej
Ojciec Święty wskazał, że czas spędzony w Lourdes powinien służyć przemyśleniu swojego powołania wojskowego z perspektywy wiary i miłości, którą każdy chrześcijanin musi pielęgnować wobec swojego brata, nawet nieprzyjaciela. Zwrócił uwagę, że pielgrzymka jest również doświadczeniem wiary, pozwala być blisko chorych i rannych towarzyszy broni i nieść Boże Miłosierdzie do świata wojskowego. „Niech to przybierze formę autentycznych, prostych i humanitarnych gestów, które ukazują czułe oblicze naszego Boga. Obyście żyli tym nie tylko w Lourdes, ale gdziekolwiek zostaniecie posłani, dając świadectwo Ewangelii wśród innych żołnierzy” – stwierdził papież.
Pielgrzymi uczestniczyli także w Drodze Krzyżowej, nabożeństwach z prośbą o uzdrowienie w intencji weteranów poszkodowanych w czasie służby. Żołnierze wzięli też udział zawodach sprawnościowych, koncertach i konferencjach. Podczas pielgrzymki 150 żołnierzy armii francuskiej przyjęło chrzest. W sobotę zwieńczeniem dnia była maryjna procesja światła, podczas której figurę Maryi nieśli podchorążowie polskich uczelni wojskowych. Orkiestra Marynarki Wojennej wystąpiła z koncertem dla pielgrzymów i mieszkańców Lourdes.
Poza uroczystościami centralnymi podchorążowie spotkali się m.in. z Polakami mieszkającymi we Francji, odwiedzili Idron, gdzie złożyli kwiaty przed kapliczką ufundowaną przez polskich żołnierzy w czasie II wojny światowej, a także grób francuskiej poetki i polonofilki Rosy Bailly. W drodze do Lourdes zwiedzili również sanktuarium maryjne w La Salette.
Jak zauważył gen. broni Marek Sokołowski międzynarodowa wspólnota, którą tworzą uczestnicy pielgrzymki z kilkudziesięciu krajów świata, jest czymś, co warto docenić, podtrzymywać i kontynuować. – Tu się zawiązują naprawdę piękne przyjaźnie między przedstawicielami wszystkich obecnych tu armii, nie tylko zresztą europejskimi, bo są tutaj obecni także żołnierze z Afryki – powiedział. Dowódca Generalny RSZ podkreślił, że dbanie o wiarę, kultywowanie jej jest dla żołnierza ważne, a może być szczególnie istotne w chwilach załamania lub w obliczu podejmowania ważnych wyzwań.
Wymiar wspólnoty żołnierskiej podkreślił także kadm. Tomasz Szubrycht, rektor-komendant Akademii Marynarki Wojennej. – Tak naprawdę ta pielgrzymka ma kilka wymiarów. Oprócz wymiaru religijnego, który jest oczywisty, ma również wymiar poznawczy. Tutaj młodzi ludzie poznają się w ramach różnych uczelni i polskich, ale przede wszystkim w środowisku międzynarodowym. Uświadamiają sobie, że te same problemy, te same zmartwienia mają podchorążowie i żołnierze z innych państw – powiedział. Dodał, że uczestnicy widzą też jak wiele ich łączy.
Rektor Akademii Marynarki Wojennej powiedział też, że element duchowy w służbie wojskowej jest niezwykle ważny. Jak wskazywał kadm. Tomasz Szubrycht obecność kapelana i wiara mogą być dla żołnierzy ważniejsze niż dla zwykłego człowieka, bo to wojskowi częściej spotykają się z sytuacjami granicznymi i śmiercią. – Choć służę w Marynarce Wojennej i na okopach się nie znam, to przypomnę starą prawdę, że w okopach nie ma ludzi niewierzących. Ale element wsparcia duchowego jest przecież niezwykle ważny nie tylko w obliczu niebezpieczeństwa utraty życia, jest bardzo istotny również w codziennej służbie. Czasem żołnierze są w stanie więcej powiedzieć i wyznać kapelanowi niż dowódcy – powiedział.
Historia pielgrzymki wojskowej w Lourdes liczy już 66 lat. W pierwszej, w 1958 r., uczestniczyli żołnierze francuscy i niemieccy, jej głównym motywem miało być symboliczne pojednanie przedstawicieli walczących ze sobą armii po II wojnie światowej. W następnych latach do udziału w pielgrzymce zapraszani byli żołnierze z innych krajów europejskich oraz Ameryki Północnej, Azji i Australii. Polska była w 1991 r. pierwszym krajem z byłego bloku komunistycznego, którego żołnierze uczestniczyli w pielgrzymce. Od tamtej pory polscy żołnierze regularnie uczestniczą w pielgrzymkach do Lourdes. W ostatnich latach biorą w niej udział głównie podchorążowie wojskowych uczelni: Akademii Marynarki Wojennej, Akademii Wojsk Lądowych, Akademii Lotniczej oraz Wojskowej Akademii Technicznej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Kościele katolickim na świecie.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.