We Francji ukazała się obszerna biografia o. Maksymiliana Marii Kolbego. Wydana w 70. rocznicę jego śmierci książka nie pomija mało znanych epizodów z życia katolickiego świętego, jak jego działalność misjonarska i dziennikarska w Japonii.
Opublikowana w maju biografia "Maksymilian Kolbe, kapłan, dziennikarz, męczennik (1894-1941)" wyszła spod pióra Philippe'a Maxence'a, redaktora katolickiego francuskiego czasopisma "L'Homme Nouveau". Przybliża dość słabo znaną we Francji postać polskiego zakonnika, zamordowanego w Auschwitz.
Maxence, dziennikarz, autor szkiców o literaturze angielskiej, m.in. o G. Cherstertonie i Clivie S. Lewisie, stara się na ponad 300 stronach przedstawić pełny życiorys franciszkanina, który 70 lat temu w obozie śmierci ofiarował swoje życie za nieznanego sobie człowieka.
Według dziennika "Le Figaro" biografia autorstwa Maxence'a odznacza się "dużą skrupulatnością". Oprócz relacji z ostatnich, obozowych miesięcy życia o. Kolbego, nie brak wielu ciekawych szczegółów rzucających światło na jego osobowość.
Biograf stara się pokazać, że Kolbe był przed wojną nie tylko zakonnikiem, ale przede wszystkim - niezwykle dynamicznym "człowiekiem prasy", który uznał media za skuteczne narzędzie propagowania katolicyzmu. Książka przypomina, że jej bohater stworzył od podstaw klasztor i wydawnictwo Niepokalanów, gdzie na początku było tylko 18 braci zakonnych, a tuż przed wojną ich liczba doszła do 700. Publikowany przez Kolbego "Rycerz Niepokalanej" rozchodził się w ogromnym nakładzie, który osiągnął w 1938 roku około milion egzemplarzy.
W biografii mowa jest także o tym, że kierując się misją nawracania na katolicyzm, Kolbe udał się na Daleki Wschód. Pięć lat spędził w Japonii, gdzie wydawał w miejscowym języku "Rycerza Niepokalanej" i założył ośrodek misyjny mający być drugim Niepokalanowem.
"Cokolwiek myśli się o celach jego działalności, osobowość Maksymiliana Kolbego musi intrygować" - pisze w recenzji książki "Le Figaro", dodając, że lekarzy zadziwiała niebywała żywotność zakonnika, cierpiącego przez lata z powodu gruźlicy.
Kolbe został deportowany do obozu Auschwitz 28 maja 1941 roku. W ostatnich dniach lipca 1941 roku, po ucieczce jednego z więźniów, ofiarował swoje życie za nieznanego mu Franciszka Gajowniczka, wyznaczonego na śmierć głodową. Zmarł po dwóch tygodniach męki 14 sierpnia 1941 roku. Maksymilian Kolbe, beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 roku, został kanonizowany w 1982 roku przez Jana Pawła II.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.