W pierwszym kwartale tego roku zginęło lub zostało rannych o 20 proc. więcej dzieci niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Tegoroczny marzec był niezwykle tragicznym miesiącem dla ukraińskich dzieci, które płacą najwyższą cenę na toczącej się wojnie. Pomocowa organizacja Save the Children bije na alarm, że w pierwszym kwartale tego roku zginęło lub zostało rannych o 20 proc. więcej dzieci niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Międzynarodowa organizacja Save the Children, od ponad 100 lat walcząca o ratowanie zagrożonych dzieci i zapewnienie im godnej przyszłości, apeluje do rosyjskiego agresora o poszanowanie międzynarodowego prawa humanitarnego i nieużywanie broni o szerokim zasięgu na obszarach zamieszkiwanych przez ludność cywilną.
Tylko w marcu w ostrzałach zginęło 11 ukraińskich dzieci, a 46 zostało ciężko rannych. Był to dla dzieci najtrudniejszy czas od lipca ub. roku. Dane za miniony kwartał oddają tragizm tej nieludzkiej wojny. Szacuje się, że średnio codziennie jedno dziecko traciło życie lub było ranne tym okresie (125 dzieci zabitych lub rannych). Save the Children alarmuje, że oznacza to aż 20-procentowy wzrost ofiar wśród najmłodszych. Są wśród nich nawet 3-miesięczne dzieci, które zginęły wraz z rodzicami. Organizacja przypomina, że nie można dalej zamykać oczu na bestialskie bombardowania domów mieszkalnych, przychodni, szpitali i szkół.
Szacuje się, że od początku pełnoskalowej wojny na Ukrainie zginęło lub zostało ciężko rannych co najmniej 1957 dzieci. Maluchy przeżywają też ogromne traumy w związku z niekończącymi się alarmami. „Obowiązkiem świata jest upomnieć się o ich przyszłość i ocalić ich dzieciństwo” – mówi Sonia Khush, z ukraińskiego oddziału Save the Children.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).