A nie mówiłem…

Wielu ludzi, którzy biernie przyglądają się rzeczywistości, gdy dojdzie do jakiegoś zdarzenia, posługuje się stereotypowym: „a nie mówiłem, że tak będzie”.

Reklama

Chrześcijaństwo jest zachętą to „bycia w drodze”. Wydaje się, że łatwiej jest być obserwatorem niż uczestnikiem, bo bycie biernym nie wymaga zaangażowania. Wystarczy kilka uszczypliwych komentarzy, cynicznych ocen, jakieś spojrzenie rzucone mimochodem i na odczepnego – i sprawa załatwiona, niech martwią się inni. Zanim jednak rzucimy pod czyimś adresem: „a nie mówiłem, że tak będzie”, warto zastanowić się, czy jednak nie obudzić w sobie drzemiącego „potwora” pod wdzięczną nazwą: „dobro”. Papież Franciszek wskazał podczas środowej audiencji generalnej (13.03 br.), iż „człowiek jest stworzony do dobra, które go prawdziwie wypełnia, a także potrafi tę sztukę praktykować, powodując, że pewne skłonności utrwalą się w nim” (tłum. xls). Natomiast zwracając się do Polaków, powiedział: „W tych dramatycznych czasach, kiedy często spotykamy się z tym, co w człowieku najgorsze, potrzeba na nowo odkryć znaczenie pielęgnowania w sobie trwałej dyspozycji do czynienia dobra. Uczcie się tego od waszych Świętych, szukając pomocy w łasce Bożej”.

No właśnie, czego możemy nauczyć się od Świętych? Sięgam po książkę pt. Błogosławiony Józef Ulma. Opowieść pisana życiem (Kraków 2024), której autorem jest Jerzy Ulma, bratanek bł. Józefa. To opowieść o bł. Rodzinie Ulmów, która jako pierwsza w historii Kościoła rzymskokatolickiego została w całości wyniesiona na ołtarze; historia, która potrafi zmieniać życie i inspirować do szukania dobra. To prawdziwa podróż przez łańcuch pokoleń. Zawiera niepublikowane, unikatowe materiały, rodzinne fotografie, oryginalne zapiski Błogosławionego, a także fragmenty pamiętnika Władysława Ulmy, brata Józefa i ojca autora. Publikacja ukazuje obraz wspaniałego człowieka, którego pierwszym i najważniejszym celem była miłość oraz oddanie Bogu, swojej rodzinie i bliźnim. Przy tym pasjonata zakochanego w literaturze, teatrze i muzyce; miłośnika fotografii, sadownictwa, pszczelarstwa czy narciarstwa. Jednak przede wszystkim zaś zakochanego męża, który projektuje wspólnie wymarzony z Wiktorią dom, jak również troskliwego ojca, który przygotowuje się na przyjęcie siódmego dziecka (przychodzącego na świat w momencie egzekucji).

Zamiast narzekać, porównywać się z innymi i biernie przyglądać się rzeczywistości – warto zrobić coś dobrego: dziś, jutro i pojutrze, a potem przez kolejne dni Wielkiego Postu i okresu Wielkanocy. Na tym bowiem polega bycie uczniem Chrystusa, który przeszedł przez życie dobrze czyniąc.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama