Dojrzewać w miłości

Życie jest drogą, która prowadzi człowieka do celu. Pomimo różnych trudności, niepowodzeń, życiowych zakrętów można kierować się miłością – to owoc, który dojrzewa w każdym czasie.

Reklama

Jak donosi serwis Vatican News, mimo niesprzyjającej pogody (6.03 br.) posadzono w Ogrodach Watykańskich drzewko z ogrodu Ulmów. Będzie przypominać o bohaterskiej postawie polskich Błogosławionych. Oni pomimo niesprzyjających okoliczności życia, nie zważając na ryzyko, kierowali się miłością bliźniego. Kard. Pietro Parolin zauważył w swoim przemówieniu: „Mam nadzieję, że ta inicjatywa, poprzez przykład i wstawiennictwo Błogosławionych Męczenników Ulmów, utrwalona tutaj przez tę jabłoń, pomoże nam pamiętać i żyć słowami naszego Pana: To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,12-13).

Żeby jednak dojrzewać w miłości potrzeba nieraz sporych wysiłków w przekraczaniu samych siebie i swoich ograniczeń. Ks. prof. Romuald Jaworski w książce pt. Zrozumieć i pokonać trudności. Psychologiczne drogi osiągania pełni życia (Płock 2024) zwrócił uwagę na to, iż „niektórzy ludzie są przekonani, że ich życie nie ma żadnej przyszłości (no future). Staranie o to, aby w sytuacji zagrożenia, trudności i niebezpieczeństwa przeżyć, obronić własną egzystencję, ujawnia się w koncentracji uwagi na trudnościach i zagrożeniach oraz w postawie ostrożności, zabezpieczenia się, czasem bierności i wycofania się z życia. W takiej sytuacji człowiek zamiast dążyć do zrealizowania w pełni własnej egzystencji, zamiast pełni życia pragnie za wszelką cenę obronić siebie. Broniąc się przed trudnościami utrwala i wzmacnia niejednokrotnie patologiczny stan, w jakim się znajduje. Drogą do pełni życia jest konfrontacja z trudnościami, zranieniami i bólem egzystencji” (s. 8).

Wielki Post uświadamia nam, iż same dobre chęci nie wystarczą. Liczy się konkret! Przemyślany, ale i przemodlony. Przypomina nam o tym o. Roman Bielecki, który stwierdza: „My to byśmy chcieli być Igą Świątek duchowości, a bliżej nam do Ferdka Kiepskiego. A przecież jego też Bóg kocha – nie tego wyśnionego i pięknego, ale prawdziwego i realnego, w klapkach i w dresie. Nie kiedyś, ale dziś. Z całą nieporadnością i szczerością”. Warto.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama