Grupy zbrojne zabiły dziesiątki mieszkańców wsi w północno-środkowym stanie Plateau w Nigerii .
Co najmniej 140 osób zginęło (według innych danych ofiar jest koło 200), a inne uznano za zaginione w wyniku serii ataków uzbrojonych bandytów na wioski w północno-środkowym stanie Plateau w północno-środkowej Nigerii. Doszło do nich w Wigilię Bożego Narodzenia. Według świadków i urzędników, którzy obecne wydarzenia wpisują w trwający w tym regionie od lat konflikt miedzy rolnikami a pasterzami, uzbrojone bandy przeprowadziły „dobrze skoordynowane” ataki podpalając i zabijając w „nie mniej niż 20 różnych społecznościach” przede wszystkim w sobotę i niedzielę. Wedle świadków niektóre działania miały trwac do wtorku.
Gubernator Caleb Mutfwang poinformował, że w samej lokalnej prowincji Mangu w poniedziałek pochowano 15 osób, a władze w Bokkos naliczyły co najmniej 100 ciał.
„Nie zdążyłem jeszcze podsumować zgonów w Barkin Ladi” – powiedział Mutfwan, dodając: „To były dla nas bardzo przerażające Święta Bożego Narodzenia tutaj, na Plateau”.
Nigeryjskie biuro Amnesty International powiedziało Associated Press, że jak dotąd potwierdziło 140 zgonów w zamieszkałych przez chrześcijan obszarach Bokko i Barkin-Ladi na płaskowyżu, na podstawie danych zebranych przez pracowników na miejscu i od lokalnych urzędników. Istnieją obawy, że liczba ofiar śmiertelnych będzie większa, ponieważ niektóre osoby pozostają nieznane.
Prezydent Nigerii Bola Tinubu nakazał „agencjom bezpieczeństwa natychmiastową interwencję, przeszukanie każdej części obszaru i zatrzymanie sprawców” - podano w komunikacie biura prezydenta. Część świadków oskarża jednak władze o bierność twierdząc, że minęło ponad 12 godzin zanim służby bezpieczeństwa odpowiedziały na wezwania o pomoc.
Plateau to jeden z najbardziej zróżnicowanych etnicznie i religijnie stanów Nigerii. W konfliktach między poszczególnymi grupami zginęły w ostatnich latach setki osób. Przemoc, do jakiej dochodzi w tym stanie, przedstawiana jest często jako przejaw konfliktu pomiędzy muzułmańskimi pasterzami a rolnikami, z których większość to chrześcijanie. Na razie do zbrodni nie przyznała się żadna z grup. O masakrę powszechnie jednak oskarża się pasterzy z plemienia Fulani, często dokonujących podobnych mordów w północno-zachodnich i środkowych regionach Nigerii. Według komentatorów na zaostrzenie konfliktu między pasterzami a rolnikami wpływa ma szybki wzrost liczy ludności w tym rejonie oraz presja klimatyczna.
Konflikt, w sporej mierze inspirowany przez islamski dżihad, trwa w północno-wschodniej Nigerii od 2009 roku. Spowodował do tej pory śmierć dziesiątek tysięcy ludzi i wysiedlenie około dwóch milionów. Nakłada się nań też walka o dominację między rodzimą ekstremistyczną organizacją Boko Haram a ich rywalami powiązanymi z Państwem Islamskim.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.