Wybrzeżu potrzebna pomoc

Miesiąc po krwawych starciach na Wybrzeżu Kości Słoniowej niewiele się zmieniło. Cały naród żyje w strachu. Firmy zawiesiły działalność, szkoły pozamykano. Placówka misyjna w Duékoué wciąż jest przepełniona.

Reklama

Zwycięstwo nowego prezydenta, Ouattary nad poprzednikiem, prezydentem Gbabgo położyło kres konfliktowi zbrojnemu pomiędzy wrogimi frakcjami i rozpoczęło proces politycznej stabilizacji kraju, ale ludność ciągle boi się odwetów i ataków. Ostatnie dni konfliktu doprowadziły do głębokiego podziału pomiędzy zwolennikami obu prezydentów.

Wskutek strachu i bierności społeczności międzynarodowej jeszcze około 30 tys. osób przebywa na placówce salezjańskiej „Święta Teresa od Dzieciątka Jezus”, chociaż ta jest w stanie pomieścić, na stojąco, najwyżej 8.000 osób. Wielu ludzi straciło domy w czasie starć. Nie mają gdzie wrócić, więc pozostają na misji. Ci, którzy mają jeszcze domy, w ciągu dnia wracają do nich, a wieczorem przychodzą na nocleg do salezjanów z obawy, że w nocy mogą zostać zaatakowani.

Salezjanie wyszli z apelem do organizacji międzynarodowych o zbudowanie obozu dla uchodźców. Byłaby to szansa na zapewnienie minimalnych warunków higienicznych przebywającym na placówce 30 tys. ludzi. Na razie obozu nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. Na placówce w Duékoué znajduje się obecnie tylko dwóch salezjanów. Nie są oni w stanie sprostać ogromnym potrzebom wszystkich ludzi.

W Abidżanie, stolicy, sytuacja powoli stabilizuje się. Niektóre zajęcia z młodzieżą wznowiono, chociaż prowadzi się je w zwolnionym tempie. Strach jest uczuciem najbardziej rozpowszechnionym wśród ludności. Pozostaje obawa, że lada moment może dojść do ponownych walk i rzezi.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7