Po ponad miesiącu intensywnych walk w Abidżanie, ekonomicznej stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej, wygasa konflikt. To dobra wiadomość dla pracujących tam polskich pallotynów i chroniących się u nich uciekinierów.
„Pallotyni z parafii Jezusa Chrystusa Miłosiernego Zbawiciela, w dzielnicy Yopougon mogą odetchnąć z ulgą” – informuje brat Zbigniew Kłos.
Od czasu do czasu rozlegają się jeszcze pojedyncze strzały, ale uzbrojeni zwolennicy byłego prezydenta Laurenta Gbagbo zostali wyparci z dzielnicy Yopougon. Życie powoli wraca do normy. Przywrócono dostawę prądu i wody.
W pallotyńskiej parafii dalej przebywają ludzie, którzy jeszcze boją się wrócić do swoich domów. Jak informuje brat Kłos, sytuacja jest już jednak na tyle bezpieczna, że od poniedziałku 9 maja będą zachęcać uciekinierów, aby wracali do swoich domów. „Tym bardziej, że już się skończyły zapasy żywności i nie mamy czym karmić ludzi” – mówi pallotyn.
W czasie walk przez parafię przewinęło się ponad tysiąc osób. Zakonnicy starali się w miarę swoich możliwości zapewnić im wyżywienie, leki i opiekę lekarską. Na terenie parafii urodziło się sześcioro dzieci. „Wszystkie porody przebiegły szczęśliwie i to bez asysty lekarza” – mówi pallotyn.
Konflikt mocno zakłócił obchody Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy. Odbywały się one w wielkim pośpiechu i tylko przy udziale wiernych, którzy byli na terenie parafii. „Staraliśmy się nie przetrzymywać ludzi zbyt długo w jednym miejscu, ponieważ cały czas istniało niebezpieczeństwo uderzenia pocisku, co mogłoby mieć katastrofalne skutki” – wyjaśnia dalej br. Zbigniew.
Obecnie najważniejszym dla pallotynów zadaniem jest pomoc ludziom w powrocie do normalnego funkcjonowania. „Czeka nas żmudny proces pojednania i budowania pokoju między ludźmi. Sytuacja jest jeszcze daleka do pełnej stabilizacji. Część żołnierzy byłego prezydenta schroniła się w lasach, skąd może prowadzić wojnę partyzancką, część schroniła się w sąsiedniej Liberii, część zdjęła mundury i ukrywa się w mieście” – mówi zakonnik.
Konflikt na Wybrzeżu Kości Słoniowej toczy się od kilkunastu lat. Przybrał on na sile w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to dotychczasowy prezydent Laurent Gbagbo nie uznał wygranej w wyborach Alassana Ouattara, którego uznała społeczność międzynarodowa. Rozpoczęła się regularna wojna pomiędzy zwolennikami obu polityków. Siły nowego prezydenta wyparły rebeliantów Gbagbo na południe. On sam został aresztowany 11 kwietnia w prezydenckiej siedzibie w Abidżanie.
Na większości terytorium Wybrzeża Kości Słoniowej panuje spokój z wyjątkiem blisko milionowej dzielnicy Abidżanu Yopougon, w której schronili się uzbrojeni zwolennicy Gbagbo. Nowy prezydent Ouattara został zaprzysiężony 5 maja.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.