Modlitwa jego zdaniem nie powinna służyć "obalaniu rządów".
Kierujący Konferencją Episkopatu Hiszpanii kardynał Juan Jose Omella wyraził swój sprzeciw wobec organizowanych na ulicach miast modlitw różańcowych za ojczyznę. Są one formą sprzeciwu wobec planu rządu Pedro Sancheza dotyczącego objęcia amnestią katalońskich separatystów.
Kard. Omella, który pełni też urząd arcybiskupa Barcelony, podczas madryckiego Forum Nowej Ekonomii stwierdził, że nie popiera modlitw pod siedzibą socjalistów (PSOE) w stolicy oraz w innych miastach, gdyż modlitwa jego zdaniem nie powinna służyć "obalaniu rządów".
Dodając, że nie wie, o co indywidualnie proszą uczestnicy modlitw za ojczyznę, wyraził przekonanie, że chrześcijanie powinni raczej swoim działaniem "pracować na rzecz dobra wspólnego".
"To, czego nie zamierzamy robić, to organizować politycznych bitew służących obalaniu rządów", powiedział arcybiskup Barcelony, który w przeszłości krytykowany był za zbyt łagodny stosunek do separatyzmu katalońskiego.
Prowadzone od początku listopada br. modlitwy w centrach hiszpańskich miast gromadzą tysiące osób niechętnych planowi rządu Sancheza objęcia amnestią katalońskich separatystów.
Oparty głównie o socjalistów trzeci gabinet Sancheza powstał dzięki wotum zaufania Kongresu Deputowanych, niższej izby hiszpańskiego parlamentu, udzielonego nowemu rządowi 16 listopada. O jego powstaniu zadecydowały głosy 7 posłów secesjonistycznej partii Razem dla Katalonii (Junts).
Wprawdzie PSOE przegrało z centroprawicową Partią Ludową (PP) w wyborach 23 lipca br., ale szefowi tego ugrupowania Alberto Nunezowi Feijoo nie udało się we wrześniu zdobyć dla swojego rządu wotum zaufania w Kongresie.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ mms/
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).