„Nasze dzieci doskonale wiedzą, czym są naloty, czym jest wojna, jakie są jej konsekwencje. Wojna to haniebne słowo” – mówi Radiu Watykańskiemu Natalia Zahoruyko, dyrektor liceum w Oskile.
„W pierwszych dniach po wyzwoleniu, kiedy wróciliśmy na naszą ziemię i przywieźliśmy tutaj pomoc, spotkaliśmy dzieci, które nazywaliśmy «jeżykami»: w ogóle nie nawiązywały kontaktu, były wyczerpane, wyglądały jak upośledzone dzieci upośledzonego narodu – wskazuje p. Zahoruyko. – Frekwencja na zajęciach rekreacyjnych przekroczyła wszelkie oczekiwania. Spodziewaliśmy się 50 dzieci, a przyszło około 120 i to w różnym wieku. Rodzice codziennie przyprowadzali swoje pociechy i prosili: «Zróbcie coś. Dziecko nie mówi. Jest w jakimś szoku neurologicznym». I oczywiście dzięki pomocy materialnej i metodycznej, jaką zapewniała organizacja AVSI – także nauczycielom, bo my, nauczyciele, zostaliśmy przeszkoleni i odczuliśmy, że jesteśmy potrzebni na tym świecie – w ciągu tygodnia dzieci zaczęły się jakoś komunikować, zaczęły rysować. Oczywiście przeszliśmy przez łzy, przez ich różne stany. Pracowaliśmy z rodzicami, a psycholog również był bardzo pomocny (…). Wszyscy czekamy na zwycięstwo na froncie, ale czekamy też na zwycięstwo nad samymi sobą. Jak bardzo zdołaliśmy się rozwinąć podczas strasznych wydarzeń, zidentyfikować wszystkie swoje niedociągnięcia i znaleźć strategię na przyszłość! Widzimy nasze dzieci jako czyste, dobre i wolne: one takie będą. I dziękujemy wszystkim! Wsparciem Europejczycy przynieśli Europejczykom wolność. Nasze dzieci będą wolne, my będziemy wolni razem z wami. Dzięki przyjaźni i poprzez przyjaźń.“
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zwraca uwagę na faworyzowanie tzw edukacji zdrowotnej.