Wizyta kardynała Parolina to był ważny znak dla naszej diecezji, zwłaszcza dla tej części, która została zniszczona przez wojnę – mówi Radiu Watykańskiemu biskup Malakal, Stephen Nyodho Ador Maiwok.
Obecność papieskiego wysłannika uzmysłowiła ludziom, że nie są zapomniani przez świat i była okazją do świętowania. Biskup pokłada nadzieję, że ta wizyta da prawdziwy impuls do współpracy, o którą nie jest łatwo pośród przytłaczających wyzwań.
Kardynał Parolin przybył do Sudanu przede wszystkim, by odwiedzić Malakal, bo wydaje się, że nie mają końca trudności spadające na to miasto. Tam odwiedził obóz dla uchodźców, szkołę a także spotkał się z władzami i duchowieństwem. By uzmysłowić stan, w jakim znajduje się ten region po wojnie domowej i powodziach, bp Maiwok podkreśla: „na terenie diecezji wszystko było zniszczone”.
„Wszystko zostało splądrowane – nawet kościoły i szkoły. I w takiej sytuacji, gdy masz złamane serce, zaczynają napływać uchodźcy – i jak możesz im pomóc? Sytuacja jest dramatyczna. Przybywa bardzo wielu ludzi i staramy się im pomóc, jak możemy. Otrzymujemy wsparcie od partnerów, ale jest ono bardzo ograniczone. Ludzie nie mają pożywienia, nie mają domów, pojawiają się kolejne choroby. Diecezja nie ma już jak pomagać, bo nie zostało nam już nic. Cały czas jednak staramy się kontynuować wysiłek stosownie do naszych niewielkich możliwości – mówi duchowny. - Gdy zaprosiłem tu kard. Parolina, chciałem, aby ta wizyta mogła pomóc w procesie pokoju i pojednania. Chodzi o to, by ludzie zdali sobie sprawę, że pracując razem pomimo różnic, mogą mieć dużo siły, mogą iść naprzód, mogą budować swój kraj, państwo, diecezję. I nie jest to łatwe, ponieważ są to ci sami ludzie, którzy walczyli między sobą, zabijali się nawzajem. Nie jest łatwo, aby ich zjednoczyć, ten proces potrzebuje dużo czasu. I jako biskup sam nie mogę tego zrobić. Dlatego wizyta Ojca Świętego, wizyta kard. Parolina dają nadzieję i pomagają ponownie iść naprzód. Bez pojednania i współpracy zarówno państwo, jak i Kościół nie będą mogły się rozwijać.“
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.