„Nie odnosząc sukcesów na polu bitwy, nie mogąc przezwyciężyć męstwa ukraińskiej armii, rosyjscy przestępcy ostrzeliwują spokojne miasta i wsie naszej Ojczyzny i nadal popełniają zbrodnie wojenne” – wskazuje w cotygodniowym orędziu abp Światosław Szewczuk. Podkreśla, iż jego rodacy nie ulegają jednak demoralizacji. I to pomimo uciekania się agresorów do takich czynów, jak zniszczenie zapory w Nowej Kachowce, które doprowadziło do jednej z największych katastrof w historii Europy.
Jak zaznacza zwierzchnik miejscowych grekokatolików, wydarzenie, do jakiego doszło 6 czerwca nad ranem, zgodnie z prawem międzynarodowym jest równoznaczne z zastosowaniem broni masowego rażenia przeciw ludności cywilnej. Poza wysadzeniem tamy najeźdźcy uprzednio wypełnili zbiornik do granic możliwości. Ukraińcy w odpowiedzi jednoczą się w okazywaniu wsparcia poszkodowanym – zauważa hierarcha.
Zobacz: Inwazja Rosji na Ukrainę - relacjonujemy na bieżąco
Abp Szewczuk: trzeba potępiać zbrodnie ekobójstwa i ludobójstwa dokonywane przez Rosjan
„Ale uderzający jest fakt, że Rosjanie nie spieszą ludziom z pomocą oraz zabijają, ostrzeliwują tych, którzy chcą ratować życie. Przestępcy z zimną krwią patrzą, jak ludzie giną. Ten rodzaj zbrodni już dzisiaj kwalifikujemy jako ekobójstwo, zbrodnię przeciwko środowisku, i ludobójstwo, celowe masowe niszczenie ludności ukraińskiej na okupowanych terytoriach – podkreśla abp Szewczuk. – Powiem szczerze, bardzo nas boli obecnie, iż społeczność światowa, organizacje międzynarodowe prawie nie zareagowały na ową zbrodnię, a Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, stanowiący jedyną nadzieję na uratowanie Ukraińców na okupowanych terytoriach od tego występnego czynu, nie robi tak właściwie nic. Ale dziękuję wszystkim osobom aktywnie włączającym się na różnych szczeblach w różnych krajach w szlachetną sprawę chronienia ludzkiego życia i dziś na Ukrainę wysyłana jest pilna pomoc dla ratowania tych, którym woda odbiera prawo do życia – woda, jaką Rosjanie zamienili w broń masowego rażenia w naszej Ojczyźnie. Obecnie w całym naszym Kościele, zwłaszcza na Ukrainie, dokonuje się szczególna mobilizacja, aby ratować poszkodowanych w wyniku tej zbrodni (…). Pragnę wezwać całą społeczność międzynarodową, wszystkich słuchających mnie obecnie: nie bójcie się mówić prawdy o zbrodni Rosjan, która spowodowała i powoduje tak wielkie zło względem człowieka i Bożego stworzenia! Niech Boża prawda będzie gwiazdą przewodnią, naszym światłem w tych niełatwych okolicznościach.“
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.