Francuski minister edukacji, Pap Ndiaye, wezwał do przedstawienia dowodów przeciwko prestiżowej prywatnej szkole katolickiej Stanislas w Paryżu. Decyzja ta jest skutkiem pojawia się w mediach oskarżeń o wypaczenia „seksistowskie, homofobiczne i autorytarne” na terenie tej placówki. W swoim programie przedstawia ona światopogląd katolicki, w tym w odniesieniu do drażliwych kwestii etyki seksualnej i tożsamości płciowej.
Nadzór Generalny ds. Edukacji, Sportu i Badań Naukowych otrzymał od Ministra Edukacji wniosek o przeprowadzenie dochodzenia administracyjnego w sprawie prywatnego liceum Stanislas w Paryżu. Decyzja ta pojawia się po publikacji artykułów prasowych wskazujących na oskarżenia o „wypaczenia homofobiczne, seksistowskie i autorytarne”. Dyrektor szkoły Frédéric Gautier zareagował stanowczo, broniąc w komunikacie prasowym „tradycji edukacyjnych” szkoły i przypominając o zaufaniu władz kościelnych, nauczycieli i rodzin zespołu szkół Stanislas. Ich tradycja sięga ponad dwustu lat, a ich nazwa jest wyrazem hołdu dla króla Polski, a następnie księcia Lotaryngii Stanisławowa Leszczyńskiego, pradziadkowi Ludwika XVIII.
Władze oświatowe przesłuchały kierownictwo szkoły, kierownictwo diecezji paryskiej, dyrekcji szkoły, związków zawodowych i przedstawicieli rodziców. Planowane są również przesłuchania nauczycieli i uczniów kolegium i liceum. Zaapelowały także o składanie świadectw do wszystkich pracowników, nauczycieli a także do uczniów. Szkoła nie chce reagować na te zarzuty w trakcie trwania dochodzenia. „W czwartek 20 kwietnia przyjęliśmy czterech inspektorów generalnych w celu przeprowadzenia wstępnej rozmowy na temat przedmiotu śledztwa i przygotowania się do wizytacji, która będzie kontynuowana od 17 maja do 8 czerwca w postaci spotkań z członkami grona pedagogicznego” - czytamy na stronie internetowej placówki.
28 czerwca 2022 roku L'Express i inne media doniosły o „wszechobecnych seksistowskich, homofobicznych i autorytarnych obelgach w paryskim kolegium i liceum Stanislas, prywatnej katolickiej instytucji opisywanej jako najlepsze liceum we Francji. Doniesiono, że na terenie szkoły katolickiej apelowano do uczniów o skłonnościach homoseksualnych o zachowanie czystości, zachwalano też terapie dla osób o takich skłonnościach, których obecnie zakazuje francuskie prawo. Twierdzono, że „odkryliśmy wszystkie mechanizmy, które mogą doprowadzić uczniów do molestowania, a ofiary LGBTQI+ do popełnienia samobójstwa”. Inne zarzuty dotyczyły potępiania przez katolicką szkołę aborcji na życzenie.
Dyrektor szkoły zapewnił, że usiłuje ona zwalczać wszelkie praktyki wychowawcze wymierzone w godność osób i sprzeczne z Ewangelią. Odrzucił fałszywe oskarżenia. Ubolewając, że media przeprowadziły wywiady z nielicznymi uczniami - około piętnastoma z około 1000 uczniów kończących każdego roku naukę w tej placówcem dyrektor energicznie bronił „zdecydowanych przekonań edukacyjnych”, które stanowią tożsamość szkoły, w pełni uznawanej przez państwo i będącej „okrętem flagowym francuskiej edukacji”. Zaznaczył, że doroczne wizyty inspektorów „poświadczają zgodność [nauczania] ze zobowiązaniami zawartymi w umowach”. Podkreślił „niezłomne przywiązanie do całego nauczania Kościoła katolickiego, także w kwestiach, które mogą być niezrozumiałe dla niektórych współczesnych”. Nie jest to sensacyjna wiadomość dla rodzin, które dobrowolnie „wybierają szkołę Stanisława. To nie może się niektórym nie podobać” – zaznaczył.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).