„Bez Polski nie dalibyśmy rady. Dzięki otrzymywanej pomocy nadal możemy odpowiadać na najpilniejsze wyzwania, jakie stwarza wojna na Ukrainie” – w rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na to ojciec Misza Romaniw kierujący Domem św. Marcina de Porres w Fastowie.
Od początku wojny placówka stała się miejscem schronienia dla tysięcy uchodźców, a z czasem centrum humanitarnym dostarczającym wsparcie na wschód Ukrainy.
Dominikanin podkreśla, że podsumowanie „pierwszego wojennego roku jest wielkim podziękowaniem wszystkim tym, którzy byli obok potrzebujących Ukraińców”. Jak dodaje zakonnik, wojna wciąż otwiera nowe wyzwania. „Jednym z najpilniejszych jest zajęcie się ludźmi doświadczonymi traumą”.
Ukraiński dominikanin dodaje, że obecnie wszyscy modlą się o dar pokoju. Na leczenie ran i myślenie o przebaczeniu przyjdzie czas później. „To chyba najtrudniejszy temat, do którego absolutnie nie jesteśmy gotowi. To najtrudniejsza sprawa. Nikt nie ma teraz odwagi poruszać się w tym obszarze. Ale taki moment przyjdzie i też będzie to ogromne wyzwanie dla naszego Kościoła” – mówi zakonnik. I dodaje: „Nie ma innej mocy, która by mogła nas uzdrowić, jak tylko krew Chrystusa. I tego najbardziej teraz potrzebujemy”.
Pomocowe działania dominikanów na Ukrainie można wesprzeć poprzez:
Sekretariat Misyjny O.O. Dominikanów
ul. Freta 10, 00-227 Warszawa
PL 02 1090 2851 0000 0001 0580 2728 PLN
PL 03 1090 2851 0000 0001 0591 8140 EUR
BIC/SWIFT: WBKPPLPP
Więcej informacji o potrzebnym wsparciu i możliwości jego przekazania: dom.marcina@gmail.com
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.