Sprezentuj prezent

W skuteczność apeli, by zrezygnować przynajmniej z części dwunastu potraw, zbytnio nie wierzę. Przyszedł mi do głowy inny pomysł.

Reklama

Widok osoby pytającej o cenę produktu, a następnie odchodzącej ze smutkiem na twarzy, staje się powoli naszą codziennością. Zresztą nie tylko ubożsi ograniczają zakupy. Zamożniejsi również. W mediach larum. Polacy, w tym roku, mniej wydadzą na święta.

Rzeczywiście, inflacja, ceny węgla i energii, a co za tym idzie innych produktów, czyli rzeczywistość zaglądająca nam do kieszeni – temu wszystkiemu nie da się zaprzeczyć. Tym bardziej udawać, że nas nie dotyczy. Mimo to…

Odwiedziła mnie w ubiegłym tygodniu pewna rodzina. Nieśli przed sobą sporej wielkości pakunek. Nie… Nie przyszli z prezentem dla proboszcza. W eleganckiej torbie było wszystko, co może sprawić radość jednemu ukraińskiemu dziecku. Ciepła kurtka, skarpety, kocyk, jakieś słodycze. My niby narzekamy – mówił ojciec – że bieda. Ale nie przesadzajmy. W Polsce jeszcze nie jest tak źle. Gdy oglądam telewizyjne relacje serce mi się kraje. Moim dzieciom także. Stwierdziliśmy, że możemy z czegoś na święta zrezygnować i pomóc choć jednemu dziecku.

A było to jeszcze przed apelem papieża.

Prośba, z jaką zwrócił się podczas środowej audiencji do wiernych Franciszek, w praktyce Kościoła nie jest nowością. Przeciwnie. Sięga korzeniami pierwszych wieków chrześcijaństwa, kiedy post, w powszechnej praktyce, bardziej niż umartwieniem był sposobem na dzielenie się z ubogimi. „Chodzi o to – mówił święty Jan Chryzostom – by podczas nadchodzących świąt wszyscy cieszyli się jednakową obfitością dóbr”. Najprościej rzecz ujmując, z czegoś rezygnuję, by podzielić się z ubogim.

Praktyka, jak każda inna, ewoluowała. U schyłku Średniowiecza ukształtowała się tak zwana teologia stworzenia, w dość zdecydowany sposób wpływając na dzisiejszą praktykę postną. Jak wyjaśniała przed kilku laty w wywiadzie Tessa Capponi-Borawska, świętowanie polegało na tym, by karmić się tym, co bliżej nieba, post zaś – przeciwnie – tym, co bliżej piekła. Stąd ryby i warzywa w postnej diecie. Łatwo zauważyć przesunięcie akcentów i powolne rezygnowanie z postu, rozumianego jako dzielenie się z ubogimi.

Do idei postu, rozumianego jako gest miłości miłości bliźniego, od lat nawiązuje wielkopostna skarbonka Caritas. Zrezygnuj z batona, zapiekanki, cukierków i równowartością podziel się z ubogimi. Różnie to dzielenie się wygląda, ale większość biorących udział w akcji rozumie coraz lepiej. To już nie tylko krok. To już skok.

W skuteczność apeli, by zrezygnować w tym roku przynajmniej z części dwunastu potraw, znając przywiązanie Polaków do tradycji, zbytnio nie wierzę. Przyszedł mi do głowy inny pomysł. Pod choinką wielu z nas znajdzie cieszące drobiazgi. Skarpety, szaliki, czapki, zabawki, słodycze (podobno książki daje się w prezencie na Nowy Rok). Może by tak akcja: „sprezentuj prezent”. Jakiś kosz przy ołtarzu, albo pod chórem. Może nawet w świątecznej procesji z darami. Boć to dar ofiarowany Jezusowi, żyjącemu w drugim człowieku. Potem będziemy mogli z nieskrywaną radością śpiewać: „Przyjmij, Jezu, na kolędę te nasze dary. Przyjmij serca, dusze nasze za Swe ofiary. Byśmy kiedyś w niebie posiąść mogli Ciebie. Posiąść mogli Ciebie na wieki wieków”. I z czystym sercem powtórzyć za przewodniczącym Eucharystii prezbiterem słowa trzeciej Modlitwy Eucharystycznej: „Niech On nas uczyni wiecznym darem dla Ciebie, abyśmy otrzymali dziedzictwo z twoimi wybranymi, przede wszystkim z najświętszą Dziewicą, Bogurodzicą Maryją…”

Jeśli gdzieś pomysł chwyci, dajcie znać: wiara@wiara.pl

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama