W stolicy Nikaragui nie odbędzie się tradycyjna procesja maryjna w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z powodu zakazu wydanego przez władze. To kolejny przejaw szykan ze strony rządu Daniela Ortegi.
W Managui Niepokalane Poczęcie jest bardzo ważną uroczystością, do której wierni przygotowują się przez specjalną nowennę. Procesja stanowi zwieńczenie świętowania i gromadzi zawsze tłumy ludzi. Lokalny reżim nie pierwszy raz wydał zakaz, co do tego typu nabożeństw. W sierpniu zabroniono procesji ku czci Matki Bożej Miłosierdzia w diecezji León. Jednak miejscowi zignorowali wówczas władze i pomimo grożącej interwencji policyjnej wizerunek Maryi tradycyjnie przeszedł ulicami miasta.
Niedawno biskupi Nikaragui w specjalnym liście umacniali wiernych, zaznaczając, że „nawet pośród niepewności i bólu Królestwo Boże uobecnia się w naszej historii”. Jak podkreślali, pomimo wszelkich trudności, przesyłają również słowa radości i nadziei, „bo Chrystus zamieszkał wśród nas”.
Daniel Ortega, stojący za obecnym cierpieniem swego narodu, wywodzi się z ruchu rewolucyjnego i rozpoczął swe rządy po wygranych wyborach w 2007 r. W 2018 r. w kraju miały miejsce masowe protesty przeciw władzom, które zostały krwawo stłumione. Zginęło co najmniej 355 osób, a 2000 odniosło rany. Ok. 500 manifestantów zamknięto w więzieniach, a dziesiątki tysięcy innych zmuszono do wyjazdu z ojczyzny.
W tym starciu między społeczeństwem a reżimem, biskupi zachęcali ludzi do „korzystania z prawa do pokojowych demonstracji, opierając się na obywatelskich i ewangelicznych wartościach”. Nie brakowało też pasterzy, który otwarcie krytykowali rządowe przestępstwa i naruszenia praw człowieka.
W takiej sytuacji prezydent odpowiedział represjami wobec Kościoła. Zamknął katolickie rozgłośnie i stacje telewizyjne. Wydalił z kraju nuncjusza apostolskiego oraz misjonarki miłości. Ponadto policja w sierpniu tego roku dokonała najazdu na rezydencję bp. Rolando Álvareza i przewiozła go do stolicy kraju, gdzie do dziś przebywa w areszcie domowym, choć nie usłyszał żadnych zarzutów. W czasie tego nalotu złapano także siedmiu współpracowników hierarchy, których umieszczono następnie w więzieniu. Z powodu represji na wygnanie musiał się także udać bp Silvio Jose Báez.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.