Rosjanie nie ustają w ostrzeliwaniu cywilnych punktów na Ukrainie. Równocześnie wzdłuż całej linii frontu toczą się krwawe boje. Jednak obrońcy wciąż podejmują wysiłki mające na celu odparcie agresora. „Cały świat się dziwi – nasza ojczyzna trwa w nierównej walce już ósmy miesiąc – skąd ta siła?” – zauważa w swoim codziennym orędziu abp Światosław Szewczuk.
Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików wspomina, że spotykając się z żołnierzami, z uwolnionymi z rosyjskiej niewoli, z ludnością uciekającą przed wojną, z duchowieństwem, zakonnicami i zakonnikami, wyraźnie można odczuć tę wytrzymałość jego ludu. Dlatego rozpoczął refleksję nad źródłami owej siły. Dziś podał jako pierwszą jej zasadę umiłowanie wolności – wolności dzieci Bożych danej nam przez Stwórcę jako element istoty człowieczeństwa.
„To jakieś głębokie ogólnonarodowe zrozumienie, że wolność to zdatność oraz prawo do czynienia dobra (…). Takie umiłowanie wolności oraz świadomość powołania do niej obecne w ukraińskim narodzie zawsze były straszne dla wszelkiej maści tyranów i okupantów przychodzących na ukraińską ziemię – wskazuje abp Szewczuk. – Wielu z tych, którzy znajdowali się w rosyjskiej niewoli czy w rosyjskich salach tortur, odczuwało, że nawet mając związane ręce i nogi oraz zakryte oczy, byli bardziej wolni, żyli na wyższym poziomie wolności od swoich katów. I stąd taka nienawiść rosyjskiego okupanta do wolnego ukraińskiego człowieka – bo ten okupant pozostaje niewolnikiem, niewolnikiem ludzkich iluzji swoich dyktatorów. On w głębi serca to rozumie. Jako naród uzmysławiamy dzisiaj innym, że wolność wymaga od nas odwagi, by brać na siebie odpowiedzialność za nasze wspólne dobro. Bardzo ważna zasada, jaką wielu dzisiaj na Ukrainie rozumie od najmniejszych do największych, że nikt nie może odebrać wolności człowiekowi – osobistą wolność człowiek może tylko sam oddać, wyrzec się jej, uciec od niej, uciec od tej odpowiedzialności, nie mając odwagi. Ukraiński naród zademonstrował, że mamy odwagę być wolnymi.“
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.