W referendum wzięło udział ponad 74 proc. uprawnionych do głosowania.
Niemal 67 proc. Kubańczyków głosujących w niedzielnym referendum opowiedziało się za nowym Kodeksem Rodzinnym. Wprowadza on na tej karaibskiej wyspie m.in. małżeństwa osób tej samej płci, adopcję dzieci przez pary jednopłciowe oraz korzystanie z usług matek surogatek przy zapłodnieniu pozaustrojowym.
Wstępne wyniki podała przewodnicząca Krajowej Rady Wyborczej Alina Balseiro. Wynika z nich, że w referendum wzięło udział ponad 74 proc. uprawnionych do głosowania. Ważnych głosów oddano ponad 95 proc. Za nowym Kodeksem Rodzinnym, który zastąpił dotychczasowy, przyjęty w 1975 roku, opowiedziało się 66,87 proc. głosujących, natomiast przeciw było 33,13 proc.
W ogłoszonym przed referendum komunikacie katoliccy biskupi Kuby sprzeciwili się redefinicji pojęcia rodziny. Za szkodliwe uznali przyznanie prawa nastolatkom do zabiegów chirurgicznych mających na celu zmianę płci bez zgody rodziców oraz prawo do adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Zwrócono uwagę, że przepisy umożliwiające surogację i stosowanie w szerokim zakresie technik reprodukcyjnych uderza w dobro dzieci, jak chociażby w przypadku „in vitro postmortem”, kiedy to dochodzi do zapłodnienia pozaustrojowego z wykorzystaniem nasienia od nieżyjącego już ojca. W takim przypadku nienarodzone dziecko przychodzi na świat już jako sierota.
Jednocześnie biskupi odnieśli się pozytywnie do zmian mających na celu ograniczenie wszelkiego rodzaju przemocy w rodzinie oraz wzmocnienia praw i szacunku względem osób starszych, niepełnosprawnych i wymagających opieki.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.