Sudan Południowy przygotowuje się do wizyty Franciszka. O znaczeniu tej wizyty mówił Radiu Watykańskiemu o. Louis Tony, przełożony misji kombonianów. „W naszym kraju Kościół nigdy nie bał się wołać o pojednanie ani stawać po stronie ludzi biednych i prześladowanych. Papież przybywa, by wzmocnić naszą wiarę i dzielić z nami drogę ku pojednaniu” – powiedział o. Tony.
Z powodu odważnego przepowiadania w Sudanie wielu księży zostało zabitych. Misjonarze pracują na terenach wiejskich, starając się zajmować dziedzinami, które są zaniedbywane przez rząd, np. szkolnictwo podstawowe. Jedną z ważnych sfer działania jest także promocja pokoju, pojednania i szacunku dla życia. Ponieważ na misjach w Sudanie pracują kombonianie z 12 krajów, stanowią oni dla miejscowych ludzi przykład jedności i braterstwa.
Od 2009 r. misjonarz przebywa w Sudanie Płd., gdzie jest przełożonym zakonników w tym kraju. Papieska wizyta była przez długi czas przekładana. Dlatego, gdy ogłoszono wreszcie, że się odbędzie, ludzie zareagowali z olbrzymim entuzjazmem. To pierwsza wizyta Ojca Świętego w tym młodym państwie. Jak zaznacza o. Tony, nadchodząca pielgrzymka Papieża jest przykładem jego zakorzenionego w Ewangelii wychodzenia do ludzi ostatnich, słabych i opuszczonych.
Kombonianin przypomina, że wizyta ma także znaczenie ekumeniczne. Do kraju Franciszek przybędzie razem z abp. Justinem Welbym, anglikańskim prymasem Anglii. „Papież, o ile mi wiadomo, jest pierwszym przywódcą w historii Kościoła, który organizuje pielgrzymkę ekumeniczną. To dla nas silne przesłanie, byśmy żyli razem i dzielili się wiarą mimo różnic, byśmy doceniali tych, którzy także wierzą, patrzyli na nich z szacunkiem, przełamali wzniesione mury. Byśmy byli jedno, jak chciał tego Jezus” – powiedział ks. Tony.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.