Ukraina przeżywa setny dzień wojny. „Już sto dni bronimy naszej ziemi, powstrzymujemy rosyjską inwazję, która zdecydowanie przewyższa swoją siłą wszystko to, co możemy jej przeciwstawić. A jednak trzymamy się i walczymy, ponieważ te sto dni to także czas wielkiej manifestacji Bożej obecności między nami” – powiedział w swoim codziennym przesłaniu abp Światosław Szewczuk.
Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików jak zwykle przywołał wiadomości z frontu. Podkreślił, że pomimo zaciętych walk, tym razem są one pocieszające. „Na czterech kierunkach naszym wojskom udało się odeprzeć wroga. W obwodzie chersońskim wyzwoliliśmy ponad 20 różnych okupowanych punktów” – mówi abp Szewczuk.
Sytuacja na Ukrainie: Relacjonujemy na bieżąco
„Takimi czynami Ukraina pokazuje swoją siłę, chęć bycia wolnym i niezależnym państwem, a ukraiński naród dowodzi swojej niezłomności, czym zadziwia cały świat. Ale za każdy dzień tej obrony płacimy najwyższą cenę. Nasz prezydent powiedział, że każdego dnia wojny ginie ok. stu ukraińskich żołnierzy, a pięciuset zostaje rannych. Wierzymy, że tylko Bóg może nam pomóc – podkreślił abp Szewczuk. – Dlatego setnego dnia wojny rozpoczynamy pierwszy dzień Dekady Misyjnej. To dziesięć dni oczekiwania na Zesłanie Ducha Świętego, kiedy nasz Kościół modli się o to, abyśmy byli zdolni dzielić się swoją wiarą z innymi. Zachęcam więc do modlitwy za misjonarzy, ale także za naszych żołnierzy. W tych trudnych czasach oni też są świadkami obecności Boga. Tam, na linii frontu, nie ma ateistów. Ci ludzie, znajdujący się ciągle w warunkach zagrożenia życia, wyczuwają, że istnieje Ktoś, na Kogo chrześcijanie wskazują jako na obecnego między nami żywego Boga. Boże, pomóż nam wypełnić nasze misyjne powołanie, błogosław Ukrainę i daj abyśmy zanieśli Cię na cały świat.“
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.