publikacja 19.05.2022 00:00
Oskarżano go o to, że jego metody pracy przypominają działania sekty, a wielu pobożnych drażnił jego sposób bycia. Po jego śmierci zdumieni medycy odkryli, że św. Filip Nereusz żył ze złamanymi żebrami i powiększonym sercem.
Myślę o nim, gdy czytam o uciekającym przed Akiszem Dawidzie, który usłyszawszy: „Czy to nie Dawid, król ziemi? Czy to nie ten, któremu śpiewano wśród pląsów: Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy?”, „zaczął udawać szalonego, dokonywać nierozumnych czynności: tłukł rękami w skrzydła bramy i pozwalał ślinie spływać na brodę”. Jaka była reakcja króla? Rzekł do swych poddanych: „Po co sprowadziliście mi go tutaj? Czy brakuje mi szaleńców?”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wielkie gorące serce