Po kilkanaście godzin dziennie wysłuchiwał w konfesjonale grzechów i opowieści o rodzinnych tragediach. Zdarzało mu się płakać z penitentami.
Nie miał naturalnych predyspozycji na „duchowego herosa”: był wątłej postury, często chorował i mówił bardzo niewyraźnie. Ponieważ jego słowa kruszyły twarde serca grzeszników, sam ojciec Pio odsyłał do niego penitentów. W swej niewielkiej celi w klasztorze w Padwie przyjmował ich od świtu do nocy. Był bardzo niskiego wzrostu (jedynie 135 cm), więc po latach przylgnął do niego przydomek: Niewielki Wielki Święty.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
"Oczekujemy od osób odpowiedzialnych za podjęte decyzje wyjaśnienia wszystkich wątpliwości".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.