Mija 80 lat, odkąd przebywająca w Płocku s. Faustyna otrzymała od Jezusa istotę orędzia o Bożym Miłosierdziu. Bóg wybrał Płock, ale czy miasto odnajduje w swojej zbiorowej świadomości miejsce objawienia?
Sąsiedztwo restauracji i letniej sceny koncertowej może wydawać się kłopotliwe, ale siostry Matki Bożej Miłosierdzia nie wyobrażają sobie, by ich dom zakonny i sanktuarium znalazły się w innym miejscu, bo to tu, a nie gdzie indziej, wydarzył się fakt objawień. – To dobre usytuowanie sanktuarium, bo przechodzi tędy dużo ludzi. Czasem jest tak, że ktoś wejdzie tu przypadkowo… i wyjdzie stąd odmieniony – mówi s. Jolanta.
Po wojnie miejsce pierwszego objawienia orędzia o Bożym Miłosierdziu praktycznie nie istniało, spychane w niepamięć przez komunistów. Usunęli oni siostry z kamienicy przy Starym Rynku; przez lata to miejsce było zakładem opieki dla chłopców. Ale nie dawało o sobie zapomnieć. - Pamiętam lekcje gimnastyki na dworze, gdy byłam jeszcze uczennicą Małachowianki. I to miejsce, gdzie teraz jest sanktuarium, przyciągało mój wzrok. Patrzyłam w tamtym kierunku, ale nie wiedziałam dlaczego – wspomina Barbara Wątkowska ze stowarzyszenia „Faustinum”.
Dzisiaj bez trudu można zlokalizować sanktuarium; można tu wejść i pomodlić się w każdej porze dnia. Są takie dni, kiedy na Koronce większość ławek w kaplicy jest zajętych. Można się jednak zastanawiać, czy to wystarczająca grupa na ponad 150-tysięczne miasto. Wydaje się, że Sanktuarium Bożego Miłosierdzia to wciąż trochę nieodrobiona lekcja dla Płocka. Ale jest też ta dobra strona: setki intencji, zostawianych tu przez ludzi do omodlenia, telefony do sióstr z prośbą o „duchową interwencję”, gdy ktoś ulegnie wypadkowi. Jest też stowarzyszenie „Faustinum”, ruch apostolski dla wszystkich ludzi zafascynowanych orędziem Miłosierdzia.
Fenomen wizerunku
Już w pierwszym objawieniu, dotyczącym orędzia Miłosierdzia, Jezus przekazał zakonnicy kluczowe sprawy, czyli polecenie namalowania obrazu, nakaz jego kultu i ustanowienie święta Bożego Miłosierdzia w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. „Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie”, to jedne ze słów Jezusa, jakie zanotowała w swoim „Dzienniczku” s. Faustyna Kowalska pod datą 22 lutego 1931 r. w Płocku. Od momentu powstania wizerunku, jego kolejnych wersji, obraz ten fascynuje i przyciąga. - Ten obraz mnie zachwycił, bo Jezus na nim idzie w kierunku człowieka, który go ogląda – przyznaje Elżbieta Alabrudzińska, wolontariusz płockiego „Faustinum”. - Jezus nie czeka, ale szuka nas, wychodzi do nas - wyjaśnia s. Jolanta. - Nikt więc nie może powiedzieć, że On jest obojętny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.