Dzień Życia Konsekrowanego na Ukrainie przeżywany jest w tym roku w atmosferze napięcia wynikającego z zagrożenia wojną. Jest jednocześnie czasem spotkań i refleksji nad miejscem oraz rolą osób konsekrowanych w Kościele i w społeczeństwie ukraińskim.
W rzymskokatolickich diecezjach Ukrainy święto Ofiarowania Pańskiego przeżywane jest, tak jak w całym Kościele powszechnym, jako dzień życia konsekrowanego. W wielu miejscach odbywają się okolicznościowe spotkania i celebrowane są Msze. Refleksja, która towarzyszy tym spotkaniom zmierza ku odpowiedzi na pytanie o rolę osób konsekrowanych w obecnej sytuacji.
Mówi biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa, który jest franciszkaninem: „Sytuacja jest rzeczywiście trudna, pełna napięcia i niepokoju. Czuje się to na każdym kroku, tak w Kościele, jak i w społeczeństwie. Uważam, że jest tutaj duże pole do działania, dla osób konsekrowanych. Ludzie są zagubieni i bardzo rozproszeni. Naszym powołaniem jest to, abyśmy budowali wspólnotę i w tej wspólnocie wzajemnie się umacniali. Jest to dla nas nowa sytuacja, do której też czujemy się niegotowi. Ale z Bożą pomocą, na pewno będziemy mogli przynieść jak największe owoce, jeśli staniemy się w tym czasie narzędziem w rękach Pana”.
Biskupi obu obrządków katolickich na Ukrainie wciąż zachęcają wiernych, do modlitwy o pokój.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).