Reforma Kościoła jest niezbędna – uważa belgijski kardynał Jozef De Kesel. Był on 16 stycznia gościem ogólnokrajowej stacji telewizyjnej La Une.
Według metropolity Mechelen-Brukseli kryzys, jaki obecnie przechodzi Kościół, jest kryzysem „Kościoła, który uświadamia sobie, że świat nie jest już światem chrześcijańskim, jaki znał przez szesnaście stuleci”. Dlatego „musi się zmienić”, jednak nie zrobi się tego w ciągu paru lat. „Ecclesia semper reformanda. To jest ciągła praca” – zaznaczył prymas Belgii.
Wskazał cztery priorytetowe kierunki koniecznych zmian. Pierwszym jest akceptacja sytuacji – nieustawianie się w kontrze do społeczeństwa, które nie jest już chrześcijańskie. Drugim jest duchowe nawrócenie – przegląd struktur, połączony z powrotem do istoty wiary. – Aby być obecny jako Kościół w zeświecczonym świecie, Kościół musi powrócić do źródła. Posiadamy skarb. Swoim świadectwem i swoim zachowaniem możemy zanieść światu ten wielki skarb wiary w Boga – wskazał kard. De Kesel.
Trzecim kierunkiem zmian jest odejście od odruchu tożsamościowego. – Sprawy społeczne, którymi zajmuje się papież Franciszek: migracja, ekologia, ubóstwo są sprawami wybitnie chrześcijańskimi. Potrzebny jest duch otwarty na świat i uczestnictwo w wielkich wyzwaniach ludzkości – zaznaczył arcybiskup stolicy Belgii.
Wreszcie czwartym kierunkiem zmian jest pokora – Kościół skromny, który nie chce się narzucać, ale obecny i bliski ludziom.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.